Już samo powołanie do reprezentacji było dla wszystkich niespodzianką. Raczej spodziewano się nominacji dla kapitana Portowców Damiana Dąbrowskiego, a selekcjoner Czesław Michniewicz chciał sprawdzić dużo młodszego Mateusza Łęgowskiego (19 lat). W ostatnich tygodniach w lidze prezentował się dobrze, choć nie zawsze rozpoczynał mecz w wyjściowym składzie Pogoni.
Na kadrę Łęgowski pojechał z kolegą klubowym Kamilem Grosickim, a to pozwoliło mu łagodniej wejść do reprezentacji. Grosicki przez lata był jednym z liderów kadry, a teraz odgrywa mniejszą rolę. Ma jednak spore szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze.
Łęgowski w meczu z Holendrami pojawił się na boisku w 86. minucie. Zastąpił Piotra Zielińskiego. Wszedł i grał jak w meczach Pogoni - odważnie, starał się być blisko piłki, a gdy trzeba było - nie bał się mocniej zaatakować przeciwnikami. Gdy wchodził - było 0:2 i taką porażką Biało-Czerwonych zakończyło się spotkanie.
Z Holandią nie zagrał Kamil Grosicki, a na trybunach był były Portowiec - Jakub Piotrowski. Kolejna szansa dla naszych zawodników w niedzielę w meczu z Walią. Stawką będzie pozostanie w I dywizji Ligi Narodów.
