Determinacja godna urzędnika państwowego. Minister sportu i turystyki nie szczypie się w język. Ostatnie wypowiedzi świadczą o tym dobitnie

Paweł Wiśniewski
Dwóch największych antagonistów polskiego sportu - Sławomir Nitras i Radosław Piesiewicz
Dwóch największych antagonistów polskiego sportu - Sławomir Nitras i Radosław Piesiewicz Adam Jankowski/Polska Press Radek Pietruszka/PAP
Ostatnie wypowiedzi ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa, konkretnie ujawniły, jakie wynagrodzenie wypłacił sobie prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Skala zarobków jest horrendalna! Wciąż trwają kontrole Najwyższej Izby Kontroli, Prezydenta m.st. Warszawy i Krajowej Administracji Skarbowej. Na efekty trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać, ale to, co już dzisiaj wiemy - zdumiewa, bulwersuje i szokuje...

Oto fragmenty wypowiedzi ministra sportu i turystyki, Sławomira Nitrasa:

- Pan Piesiewicz dostał wynagrodzenie 1 300 000 złotych, tj. tyle ile wynosiła nagroda za pięć złotych medali olimpijskich. Czy pan Piesiewicz zdobył pięć medali olimpijskich? Okazało się na koniec roku, że pan Piesiewicz i jego koledzy wypłacili sobie 2 500 000 złotych pensji, a zabrakło pieniędzy dla sportowców…

- W momencie, kiedy działacze PKOl twierdzą, że pan Piesiewicz zarabiał 30 000 miesięcznie, to mówią nieprawdę, po prostu. Mam nadzieję, że kontrola NIK, może wcześniej kontrola prezydenta miasta to ujawni…

- Gdy dowiedział się, że będzie awantura, to zmniejszył sobie pensję. Zwołał konferencję i wtedy pokazał, ile zarobi do grudnia. Ale był przecież sierpień. Wbrew temu, co mówił, powiem wprost - Pan Piesiewicz kłamał. Zarabiał 100 000 złotych…

- Znacznie więcej wiem, niż mogę mówić..

- Kontrola pokazała nieprawdopodobną rzecz. Proszę sobie wyobrazić, że budżet państwa, spółki skarbu państwa, przekazywały do PKOl pieniądze, które w pierwszej kolejności miały zabezpieczać pobyt na igrzyskach sportowców, ludzi, którzy są potrzebni i wypłacenia nagród. Oni nie wypłacili nagród, a wzięli sobie miliony pensji. Czekamy na KAS i NIK. Ja nie jestem prokuratorem. Jeśli ja im przekazuję pieniądze, a oni sobie wypłacają wielkie premie i robią pałace, bo polska rezydencja PKOI była najbardziej okazała, a dla sportowców brakuje, to przestanę im je dawać. Muszę znaleźć sposób, by dawać sportowcom, a nie by tymi pieniędzmi pasł się Radosław Piesiewicz…

- Jeśli my chcemy naprawdę mieć poważny, dobrze zorganizowany w Polsce sport, to podstawową kwestią nie jest pan Piesiewicz, bo on tylko obrazuje pewne patologie, musi być kwestia absolutnej transparentności

Minister konstytucyjny zarabia dzisiaj miesięcznie 14 029 złotych brutto plus dodatek funkcyjny czyli ok. 3757 złotych brutto.

Razem daje to miesięczną kwotę 17 786 złotych brutto.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl