Zarówno rzeszowianki, jak i łodzianki prezentują w tym sezonie absolutnie najwyższy poziom. Zresztą, wystarczy tylko spojrzeć na tabelę, by uzyskać odpowiedź, które drużyny grają w Polsce najlepszą siatkówkę. „Rysice” przewodzą w klasyfikacji, mając dwa punkty przewagi nad łodziankami, choć także o jedno spotkanie rozegrane od nich więcej.
Do końca rundy zasadniczej Tauron Ligi pozostało tylko sześć kolejek. Biorąc jednak pod uwagę to, że Developres i ŁKS nie mają w tym sezonie problemów z wygrywaniem spotkań z zespołami od numeru 3 do 11 w tabeli, to najbliższe spotkanie będzie miało olbrzymi ciężar gatunkowy. Po tym meczu możemy już z dużą dozą prawdopodobieństwa uznać, kto przystąpi do play-offów jako najlepszy zespół.
- Ten, kto zajmie rundzie zasadniczej pierwsze miejsce w tabeli, będzie miał zdecydowanie szerszą autostradę do wielkiego finału, niż ten kto zajmie drugą lokatę - przyznaje Marek Pieniążek, wiceprezes i dyrektor zarządzający Developresu Bella Dolina Rzeszów.
Oba zespoły przystąpią do tego hitowego starcia po swoich meczach barażowych do ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń. W czwartek „Rysice” zmierzyły się we Francji z tamtejszym mistrzem kraju - Volero Le Cannet. Niestety, podopieczne Chorwata Mladena Kasicia nie dały naszym siatkarkom żadnych szans, zwyciężając bez straty seta.
Z kolei dzień wcześniej „Łódzkie Wiewióry” musiały we własnej hali uznać wyższość tureckiego VakifBanku Stambuł. Turczynki wygrały 3:0 (25:22, 25:12, 26:24).
Siatkarki trenera Alessandro Chiappiniego, choć przegrały wyraźnie drugą partię, to za pierwszego i trzeciego seta zebrały dobre recenzje.
- One zagrały naprawdę fantastyczne zawody z mistrzyniami Turcji. Kilka piłek w prawo, w lewo i mogło się to zupełnie inaczej potoczyć - twierdzi Marek Pieniążek. - Było na co patrzeć. Mnie przynajmniej ten mecz bardzo się podobał. Jestem pod wrażeniem gry ŁKS-u - pokreślił wiceprezes Developresu.
W poprzedniej rywalizacji obu ekip, która miała miejsce na początku grudnia ub.r., górą były łodzianki. Wicemistrzynie Polski przegrały w Łodzi jednak nieznacznie, w tie-breaku. Najlepiej punktującymi zawodniczkami w tamtym meczu były przeciwniczki „Rysic”: reprezentantka Polski Zuzanna Górecka i Włoszka Valentina Diouf (zdobyły po 23 punkty).
A jak może wyglądać to najbliższe spotkanie na Podpromiu?
- Z pewnością będzie to bardzo emocjonujący bój. Tak przynajmniej wyglądały wszystkie poprzednie nasze mecze z ŁKS-em - mówi Marek Pieniążek i dodaje:
- Liczymy się z tym, że siatkarze Asseco Resovii, po ewentualnym zdobyciu Pucharu Polski w ten weekend, mogą zawitać z trofeum na nasz mecz. Będziemy im bardzo kibicować. Kto wie, może pojawią się w niedzielę na Podpromiu. Wszyscy w Developresie ściskami za nich kciuki - dodaje dyrektor zarządzający klubu ze stolicy Podkarpacia.
Niedzielne spotkanie na Podpromiu będzie miało sporą widownię. Do tej pory sprzedano 2,5 tys. biletów. W weekend z pewnością jeszcze wzrośnie sprzedaż. W rzeszowskim klubie liczą, że spotkanie obejrzy ok. 4 tys. kibiców.
Mecz będzie można również obejrzeć w telewizji. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport. Początek o godz. 20.30.
