Dmitrij Miedwiediew odgraża się Ukrainie po porażce w Chersoniu: Rosja nie wykorzystała jeszcze wszystkich środków rażenia

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Dmitrij Miedwiediew oskarżył Ukraińców o to, że nie liczą życia swoich żołnierzy i cywilów. Zapomniał, że to Rosja tak działa?
Dmitrij Miedwiediew oskarżył Ukraińców o to, że nie liczą życia swoich żołnierzy i cywilów. Zapomniał, że to Rosja tak działa? Fot. Kremlin.ru
Rosja walczy sama z NATO i światem zachodnim. Dlatego wszelkie paralele z przeszłością są niepoprawne lub warunkowe. Z wyjątkiem jednej rzeczy: tylko my wiemy, jak zniszczyć potężnego wroga lub wrogie sojusze – stwierdził Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji zabrał głos po klęsce sił rosyjskich w Chersoniu. Podkreślił, że Rosja nie wykorzystała jeszcze "wszystkich sił rażenia".

Ukraina przejmuje kontrolę nad Chersoniem. Miedwiediew komentuje

Chersoń, główny ośrodek obwodu chersońskiego, przylegającego do anektowanego Krymu, był jedynym miastem obwodowym, które udało się zająć Rosjanom. Doszło do tego w pierwszych dniach inwazji rozpoczętej 24 lutego. Po ponad ośmiu miesiącach okupacji strona rosyjska ogłosiła wycofanie swoich wojsk z prawego brzegu Dniepru. W sobotę do wyzwolonego miasta wróciły i przystąpiły do działania władze miejskie i obwodowe, policja oraz Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Do działań sił rosyjskich na Ukrainie po klęsce w Chersoniu odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. "W rutynie trudnej codzienności i pod wpływem bardzo trudnych decyzji wojskowych wyniki tego roku, które są niezwykle ważne dla naszego kraju i nas wszystkich, zaczęły być wymazywane" – napisał na Telegramie, podkreślając, iż on chce je przypomnieć.

"Rosja buduje przyszły porządek świata"

Miedwiediew stwierdził, że to Rosja chroni swoich obywateli i wraca na swoje pierwotne ziemie, a nie odwrotnie. Zapowiedział, że powrót ten będzie kontynuowany. Polityk napisał również, że to jego kraj buduje obecnie przyszły porządek świata, "a nie Stany Zjednoczone z Wielką Brytanią czy ciemnym Kijowem". "I ten nowy równy porządek świata zostanie zbudowany" – podkreślił.

W dalszej części swojego wpisu były rosyjski prezydent przekonuje, że Rosja prowadzi walkę starając się "w jak największym stopniu ratować życie swoich żołnierzy i cywilów". "Nasi wrogowie nie liczą życia swoich żołnierzy i cywilów. I to jest ogromna moralna różnica między nami a nimi" – wskazał. Polityk oczywiście nie wspomniał tu o atakowaniu przez rosyjskich żołnierzy obiektów cywilnych, w których często znajdują się kobiety i dzieci.

Miedwiediew grozi Ukrainie? "Wszystko ma swój czas"

Miedwiediew zakończył swój wywód właściwą sobie retoryką groźby.  

"Rosja, z oczywistych dla wszystkich rozsądnych ludzi powodów, nie wykorzystała jeszcze wszystkich środków rażenia. I nie atakowała wszystkich możliwych celów wroga znajdujących się we wszystkich miejscowościach. I to nie tylko z wrodzonej ludzkiej dobroci. Wszystko ma swój czas" – napisał Miedwiediew.

"Tylko najściślejsza jedność, codzienna ciężka praca i najwyższe morale mogą zapewnić zwycięstwo kraju" – podsumował były prezydent Rosji.

Telegram, i.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl