Spis treści
Indywidualne skargi do KRRiT na materiał o Joannie z Krakowa
Na antenach TVN i TVN 24 można było zobaczyć kontrowersyjne materiały dotyczące sytuacji pani Joanny z Krakowa, która opowiedziała przed kamerami o interwencji policji po tym, jak zażyła tabletkę poronną.
Teraz okazuje się, że do Krajowej Rady wpłynęły cztery skargi indywidualne w tej sprawie.
– W skargach odnoszących się do materiałów TVN i TVN 24, poświęconych sprawie pani Joanny, postawiono następujące zarzuty: nierzetelność informacji na temat interwencji podjętej przez policję, nieuczciwe oskarżanie funkcjonariuszy policji o przemoc i łamanie prawa, zachęcanie do agresji wobec policjantek i policjantów – przekazała serwisowi Press Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
KRRiT wszczęło postępowanie w sprawie materiału TVN
Przewodniczący Krajowej Rady, Maciej Świrski, wszczął już wcześniej postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
"W związku ze sposobem informowania o sprawie p. Joanny w audycjach nadawanych przez koncesjonariusza TVN S.A. zleciłem odpowiednim departamentom KRRiT monitoring oraz wszcząłem postępowanie wyjaśniające, czy nie zostało złamane prawo" - przekazał na Twitterze 20 lipca.
"Przypominam nadawcom, że Art. 6 ust. 1 Prawa Prasowego brzmi: "Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk"" - dodał.
Materiał o Joannie z Krakowa. Jak to pokazał TVN?
18 lipca "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej. Jak sama zapewniała - kupiła ją sama w internecie. Według tej relacji, funkcjonariusze mieli otoczyć kobietę kordonem, a policjantki weszły za nią do gabinetu ginekologicznego. Jak twierdziła pacjentka, zmuszano ją rzekomo do upokarzających czynności i zabrano przedmioty osobiste - laptop i telefon.
Według Policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła. Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia".