Grupa afgańskich uchodźców trafiła do ośrodka hotelowego w Suchym Borze w gminie Chrząstowice. To część osób spośród 1021 obywateli ewakuowanych wojskowymi samolotami z lotniska w Kabulu.
Uchodźcy spędzą w Suchym Borze najbliższe 10 dni, bo ze względu na przepisy epidemiczne, objęci są kwarantanną. Zostali zakwaterowani w osobnych pokojach (rodziny mieszkają razem), a ośrodek nie przyjmuje obecnie osób z zewnątrz.
Jednocześnie teren pilnowany jest przez mundurowych ze straży granicznej.
W najbliższych dniach Afgańczycy mają załatwić formalności, żeby móc zalegalizować swój pobyt w Polsce. Urząd Wojewódzki odsyła w tej sprawie po informacje do Urzędu do Spraw Cudzoziemców oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
"Rozpoczęła się już procedura przyjmowania od ewakuowanych obywateli Afganistanu wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Realizowane będą również działania ułatwiające ich integrację." - czytamy w komunikacie Urzędu do Spraw Cudzoziemców.
Gdy mieszkańcy Suchego Boru dowiedzieli się, że wieś będzie gościć uchodźców, zdecydowali się zorganizować dla nich pomoc.
- Oni są w bardzo trudnej sytuacji. Niektórzy nie mają ze sobą niczego, bo uciekli z domu w jednym podkoszulku, z dziećmi na rękach. - relacjonuje Andrzej Nowak, sołtys Suchego Boru. - Dlatego uruchomiliśmy zbiórkę dla uchodźców. Potrzebne jest absolutnie wszystko: szczoteczki do zębów, środki czystości, pieluchy i ubrania.
Część rzeczy dostarczył już uchodźcom Caritas. Za organizację zbiórki odpowiada natomiast Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Wsi Suchy Bór.
"Jeżeli ktoś chce pomóc ale nie może dojechać z daleka, może przekazać darowiznę na konto naszego Stowarzyszenia numer 19 1090 2138 0000 0001 3056 7660 tytułem Darowizna na cele statutowe – pomoc uchodźcom, a my zakupimy dla nich na miejscu niezbędne rzeczy" - czytamy na stronach stowarzyszenia.
Co ciekawe, pomóc uchodźcom, już po zalegalizowaniu pobytu, chcą także opolscy przedsiębiorcy. Przykładowo jeden z właścicieli firmy transportowej ze Strzelec Opolskich zadeklarował, że gotów jest przyjąć do pracy głowę rodziny oraz zapewnić niezbędne szkolenie i mieszkanie. Przedsiębiorca jest przekonany, że w ślad za nim pójdą następni.
