"Naród został tragicznie podzielony. Między Polakami wyrosły mury tak wysokie, że czasem wydaje się, iż nie ma już jednego narodu, ale dwa, i to wrogie, pragnące się nawzajem zniszczyć” – zauważa ojciec Wiśniewski. Jego zdaniem do powstania podziałów przyczynili się wszyscy, w tym osoby duchowne. Dominikanin podkreśla, że wielu z nich lekceważy dorobek III RP i znieważa ludzi, którzy przyczynili się do budowy wolnej Polski.
O. Wiśniewski o miesięcznicach smoleńskich
Dominikanin z Lublina krytykuje m.in. wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej do celów politycznych. Zauważa, że od momentu tamtej tragedii "wygłoszono z ambony setki dzielących naród i niegodnych Kościoła kazań”. Ojciec Wiśniewski krytykuje zwłaszcza tzw. miesięcznice smoleńskie, czyli obchodzone uroczyście co miesiąc wspomnienia katastrofy. "Nabożeństwa te przeradzają się często w wiec polityczny, a wygłaszane kazania – w atak na prawowite władze z czasów katastrofy. Ktoś powiedział, i ja się w pełni z tym zgadzam, że msze polityczne to akty bałwochwalstwa…” – pisze dominikanin w "Tygodniku Powszechnym". I dodaje, że obecni na marszach duchowni ośmieszają i profanują akty religijne. Jako przykład podaje tzw. egzorcyzmy ks. Stanisława Małkowskiego.
"Głos Kościoła jest potrzebny"
Ojciec Wiśniewski z niepokojem pisze też o tym, jaki stosunek do obecnej władzy ma wielu duchownych. Zdaniem dominikanina kościelni hierarchowie traktują rząd jako "samą prawdę, samo dobro i samą cnotę”. Zdaniem ojca Wiśniewskiego jesteśmy świadkami postępującej sakralizacji władzy. Dominikanin ubolewa nad tym, że Kościół nie widzi błędów, które ona popełnia np. w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego.
Ojciec Wiśniewski apeluje by duchowni zaczęli troszczyć się o wspólnotę, mówili "na czym polega przebaczenie i pojednanie, czym jest prawdziwy patriotyzm".
***
Ojciec Ludwik Wiśniewski- dominikanin, duszpasterz akademicki, rekolekcjonista, działacz opozycji antykomunistycznej, odznaczony m.in. Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Marian Kowalski z zakazem wstępu do Radia Lublin. Za słowa o o. Wiśniewskim