Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Inowrocławia mocno krytykował polską oświatę.
- Wszyscy znamy ten dzień, jako Dzień Nauczyciela. To kolejny taki, który przypomina, a właściwie krzyczy o tym, co się dzieje z polską szkołą. Nauczyciele pracują za liche pieniądze. Wszyscy martwimy się o to, co będzie z naszymi dziećmi i wnukami. Niektóre nauczycielki miały łzy w oczach. Nie wiem, na jakim świecie żyje wiceminister edukacji, któremu wydaje się, że nauczyciele i nauczycielki być może zarabiają za dużo - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Tusk skrytykował Akademię PIS
Dalszą część swojej wypowiedzi Donald Tusk poświęcił na krytykę Akademii PiS, porównując ją do legendy o akademii złodziei.
- W Warszawie jest taka miejska legenda o tym, że gdzieś tam, w ukryciu działa akademia złodziei, która uczy, jak się włamać, uczy kieszonkowców, jak kogoś okraść. Nie wiem, dlaczego mi się to tak od razu skojarzyło - mówił Donald Tusk.
Tusk krytykował również listę prelegentów podkreślając, że prezes Orlenu Daniel Obajtek mógłby wygłosić wykład "jak z wójta za publiczne pieniądze zostać szejkiem naftowym".
- Mateusz Morawiecki mógłby prowadzić zajęcia z religioznawstwa pod nazwą "Kościół - działki - pieniądze" - kontynuował.
Ocenił, że była minister edukacji, europosłanka PiS Anna Zalewska mogłaby wygłosić wykład "kontenery PCK jako źródło finansowania kampanii wyborczej".
- Myślę, że doktor minister Szumowski mógłby wytłumaczyć studentom akademii, że przysięga Hipokratesa, primum non nocere, tak naprawdę znaczy po pierwsze zarobić, a nie po pierwsze nie szkodzić - podkreślał, odnosząc się do byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Krytyka PIS-u głównym punktem wystąpienia Donalda Tuska
Przewodniczący PO Donald Tusk przypomniał również o sytuacji związanej z asystentem wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Janusza Kowalskiego, który miał obiecać rolnikom załatwienie ziemi pod dzierżawę.
- Kłopot polega na tym, że przy tego typu sytuacjach odkrywamy jeden z największych skandali. Ta władza w ciągu siedmiu lat pobiła wszystkie rekordy, udając taką bardzo patriotyczną, jeśli chodzi o sprzedaż ziemi obcokrajowcom. Bez porównania więcej sprzedali w ciągu siedmiu lat niż w czasie całych naszych rządów. Wśród nabywców największą grupę stanowią Niemcy - mówił przewodniczący PO.
Krytyka noty dyplomatycznej do Niemiec
- To jest ta sama władza, która zrobiła wielką kampanię na temat reparacji i utajniła notę, którą wysłano do Berlina, niby w sprawie reparacji - wskazywał lider PO.
Zwracał uwagę, że jak się dowiedzieli, w nocie do Niemiec nie pada słowo "reparacje". Nota miała jednak charakter państwowy, i jak mówił przewodniczący PO, nie została ona udostępniona mu do odczytu.
lena
