Dr Maciej Jędrzejko: "Szczepmy się przeciwko Covid-19, ale nie zapominajmy o maskach, dezynfekcji i dystansie"
Wokół szczepień przeciwko Covid-19 narosło sporo legend i mitów. Ze względu na dynamikę sytuacji to przede wszystkim woda na młyn dla ruchów antyszczepionkowych. Jednak to również działa w drugą stronę. Pomimo przyjęcia dawek szczepionki przeciw koronawirusowi nie można pokładać całej ufności w szczepionce i nadal należy zachować środki ostrożności: zasłaniać usta i nos, zachowywać dystans, często dezynfekować dłonie. Dlaczego to robić? Lekarz postanowił to wyjaśnić.
Z apelem za pomocą Facebooka zwrócił się do internautów dr Maciej Jędrzejko. Postanowił też rozwiać niektóre wątpliwości.
Lekarz swój wpis rozpoczął od osobistego przemyślenia. Kilka dni temu zaszczepił się przeciwko Covid-19 i szczerze przyznał, że na chwilę zapomniał o zagrożeniu i zasadach. Jak wspomina, szybko się zreflektował. Dlaczego? Podkreśla, że szczepionka - zwłaszcza pierwsza dawka - nie chroni w 100 proc. przed zakażeniem.
Szczepionka na COVID-19: odpowiedzi. Jakie są przeciwwskazan...
Tłumaczy, że po przyjęciu pierwszej dawki przeciwciała pojawiają się dopiero po około 2-3 tygodniach i do tego czasu przeciwko koronawirusowi jesteśmy bezbronni. Pełna spodziewana odporność to 95 proc. po ok. 7-10 dniach od drugiej dawki szczepionki. To oznacza, że na 100 osób zaszczepionych może zachorować 5 osób.
95 proc. odporności to dużo, ale nie można zapominać, że wciąż istnieje ryzyko infekcją, chorobą, a nawet śmiercią. Dlatego tak ważne jest, aby wciąż trzymać się zasad: zasłanianie ust i nosa, dystans, dezynfekcja.
- Masz którąś z tych chorób? Szczepionkę na koronawirusa otrzymasz szybciej
- Szczepionka na COVID-19 bezpieczna? Pytania i odpowiedzi. Jakie są przeciwwskazania?
- Kto nie może zaszczepić się przeciw Sars-CoV-2? Te osoby muszą unikać szczepionki!
- Procedury szczepień przeciw COVID-19. Jak wyglądają w praktyce?
Lekarz ostrzega przed podwójnie tragicznymi skutkami
Z przykrością podzielił się swoją obserwacją, że samo środowisko medyczne zapomina o tym.
- Ostrzegam wszystkich, którzy się zaszczepili lub zamierzają zaszczepić - że to się może skończyć podwójnie tragicznie, jeśli zluzujecie zasady DDM (dystans, dezynfekcja, maseczka - red.) - ostrzega dr Jędrzejko.
Zwraca uwagę, że takie podejście i zapomnienie o zasadach DDM może prowadzić do podwójnej tragedii. Zwyczajnie mogą narastać zakażenia wśród osób zaszczepionych. Niewykluczone są też zgony. To tragedia. A to z kolei doprowadzi do kolejnej. W skrócie będzie to woda na młyn dla antycovidowców i antyszczepionkowców, co może wywrócić do góry nogami cały plan powrotu do normalności.
Lekarz ostrzega przed fałszywym poczuciem bezpieczeństwa. Na to jest obecnie za wcześnie. Podkreśla, że szczepienie nie zwalnia z myślenia oraz stosowania się do dystansu, dezynfekcji i zasłaniania ust oraz nosa.
- Szczepienie nie gwarantuje 100 proc. ochrony przed Covidem. Na 100 osób zaszczepionych - nadal 5 może zachorować - tylko nie wiadomo na kogo padnie i nie wiadomo, jak ciężko zachoruje. Po co zatem się szczepić? A po to, żeby za około dwa lata ludzkość (nasza populacja) uzyskała odporność stadną - i dopiero wówczas Covid stanie się błahą infekcją górnych dróg oddechowych - kończy lekarz.
Bądź na bieżąco i obserwuj
