Spis treści
Zmasowany atak na Charków
Dramatyczne sceny rozegrały się w nocy, ze środy na czwartek w Charkowie, gdzie Rosjanie dokonali zmasowanego ataku dronów.
Kilka budynków mieszkalnych zostało trafionych, co wywołało liczne pożary. Podczas gaszenia jednej z kamienic doszło do kolejnej tragedii. Rosjanie uderzyli ponownie, w wyniku czego trzech trzech strażaków biorących udział w akcji gaśniczej poniosło śmierć.
Jak przekazała stacja Biełsat, dwóch z nich zginęło na miejscu, a trzeci zmarł w drodze do szpitala.
W trakcie akcji ratowniczej stażak stracił ojca
Wśród zmarłych ratowników był Władysław Łohinow, którego syn Wołodymyr, również strażak, gasił pożar w innym miejscu w Charkowie.
Gdy Wołodymyr usłyszał wybuch, zorientował się, że dron mógł uderzyć w miejsce, w którym pracował jego ojciec. Na nagraniu widać jego rozpacz po stracie rodziciela.
Po tym zdarzeniu mężczyzna został objęty opieką psychologiczną.
Zełenski określił atak jako „podły i cyniczny”
Atak na Charków potępił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, określając go jako „podły i cyniczny”.
„Rosyjscy terroryści zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny w Charkowie i za wszelkie akty agresji wobec naszego narodu. Współpracujemy z naszymi partnerami, aby wzmocnić ochronę naszych miast i wsi oraz chronić naszych obywateli. Wzmocnienie zdolności obrony powietrznej Ukrainy bezpośrednio przekłada się na ratowanie życia” – napisał na platformie X.
Źródło: X, Biełsat
