Drugi dzień Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim za szybki dla Polaków. Fenomenalny Amerykanin Jordan Stolz z rekordem toru w Tomaszowie

Paweł Wiśniewski
Polak Damian Żurek w biegu na 1000 metrów podczas zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim
Polak Damian Żurek w biegu na 1000 metrów podczas zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim PAP/Grzegorz Michałowski
Sobota na obiekcie "Arena Lodowa" w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie odbywa się Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim, to zmagania na dłuższych dystansach. Damian Żurek był szósty na 1000 metrów i stracił do najlepszego Amerykanina Jordana Stolza 0.89 sekundy. Jankes - czasem 1:08.42 - ustanowił zresztą rekord toru. Na tym samym dystansie, tyle że w wykonaniu pań, Karolina Bosiek była siódma.

W drugim dniu rywalizacji, na 1000 metrów w grupach A - mężczyzn i kobiet, zaprezentowało się po troje reprezentantów Polski.

Najlepszy z Biało-Czerwonych na tym dystansie okazał się Damian Żurek. Jego wynik 1:09.31 zapewnił szóste miejsce. Tuż za nim uplasował się Marek Kania (1:09.51), a trzynasty był Piotr Michalski (1:10.03).

- Cieszę się z "sześćsetki". Na ostatniej rundzie popełniłem zbyt dużo błędów. I tak jestem zadowolony, bo to coś pięknego startować przy pełnej hali. Mam nadzieję, że zawody zakończę z przytupem, bo w niedzielę czeka nas start na 500 metrów i sprint drużynowy - powiedział Damian Żurek przed kamerami Polsatu.

Konkurencję po raz piąty w sezonie wygrał niesamowity Jordan Stolz. Amerykanin o 0.1 sekundy poprawił rekord toru, należący od dwóch lat do Holendra Wesly Dijsa.

Wśród kobiet na tym dystansie wszystkie Polki pojechały bardzo dobrze okrążenie otwarcia. Później było nieco gorzej, co przełożyło się na wyniki plasujące całą trójkę Biało-Czerwonych za podium. Karolina Bosiek, szykująca się do trzeciego startu olimpijskiego, była siódma (1:17.10). Wychowanka KS Pilica Tomaszów zanotowała najlepszy wynik w sezonie.

Kolejne pozycje zajęły jej koleżanki z kadry - Andżelika Wójcik (1:17.36) i Natalia Jabrzyk (1:17.52). Triumfowała Japonka Miho Takagi z czasem 1:14.80), której zabrakło zaledwie 0.02 sekundy do rekordu toru.

- Miałam bardzo dobre otwarcie. Wiem, gdzie mam jeszcze rezerwę. Cieszę się z małych kroków, ponieważ sezon nie był dla mnie dotąd wybitny. To mój najlepszy czas w Tomaszowie. Mam ten problem, że chcę wszystko szybko poprawić - powiedziała Karolina Bosiek, która w miniony czwartek obchodziła 25. urodziny.

Coraz lepsze wyniki notuje Władimir Semirunnij. W sumie reprezentant Polski rosyjskiego pochodzenia na 5000 metrów osiągnął czwarty czas w historii w hali "Arena Lodowa", przy okazji ustanawiając rekord życiowy - 6:17.90.

Szybciej od niego pojechał tylko triumfator grupy A, Norweg Sander Eitrem (6:16.62).

W niedzielę zakończenie zawodów. Za tydzień w holenderskim Heerenveen odbędą się ostatnie zawody cyklu. Na podstawie sumy punktów zdobytych w tej edycji oraz najlepszych czasów z imprez Pucharu Świata w Calgary i Milwaukee ustalone zostaną listy zawodników uprawnionych do startu w mistrzostwach świata w norweskim Hamar (13-16 marca).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl