Pierwszy z podejrzanych to znany kibic Śląska Wrocław Roman Z. Usłyszał zarzut bo niósł transparent z krzyżem celtyckim. Drugi z podejrzanych to Marek S. Policjanci zidentyfikowali go jako jednego z rzucających racami. Usłyszał zarzut narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Zdaniem prokuratury jego zachowanie to „występek chuligański”.
Do postawionego mu zarzutu Marek S. się nie przyznał. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Musiał wpłacić 5 tysięcy złotych kaucji. Grozi mu od 4,5 miesiąca do 5 lat więzienia. Skąd wzięło się owe 4,5 miesiąca? Zgodnie z kodeksem za przestępstwo zarzucone Markowi S, grozi minimum trzy miesiące więzienia. Ale zdaniem prokuratury dodatkowo był to „występek chuligański”. A wtedy najniższa możliwa kara zwiększa się o połowę. Czyli w tym wypadku 1,5 miesiąca.
Manifestację w rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę zorganizowały środowiska narodowe z Jackiem Międlarem i Piotrem Rybakiem na czele. Na trasie przemarszu spod Dworca Głównego na wrocławski Rynek - niedaleko dawnego przejścia Świdnickiego - stała grupka kontrmanifestantów. Została obrzucana butelkami i racami. Trzy osoby, w tym jeden policjant, zostały ranne.
Zaraz po manifestacji policja opublikowała kilkanaście wizerunków osób poszukiwanych za łamanie prawa. na razie samym funkcjonariuszom udało się zidentyfikować jednego mężczyznę. Nadal nie wiadomo kim są pozostali.