Dwa miliony dla Ukrainy, a "Królowa jest z Krakowa". Agnieszka Radwańska i Iga Świątek pokazały wielką klasę

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Agnieszka Radwańska i Iga Świątek zagrały seta w singla i dwa sety w mikście
Agnieszka Radwańska i Iga Świątek zagrały seta w singla i dwa sety w mikście wojciech matusik / polskapress
Dwa miliony złotych udało się zebrać dzięki akcji "Iga Świątek i Przyjaciele". A to jeszcze nie koniec, bo dodatkowe fundusze mają przynieść propagowane przez naszą najlepszą tenisistkę aukcje. W sobotę w Tauron Arenie Kraków Iga zmierzyła się z Agą w pokazowym secie. Zwyciężyli wszyscy ci, którzy przyłączyli się do tenisistek, by wspólnie nieść pomoc dzieciom w Ukrainie poszkodowanym przez wojnę.

Zabawa zabawą, ale gdy na kort wyszły obecna numer jeden i była numer dwa światowego tenisa do głosu doszły dodatkowe emocje. Obie panie spisały się świetnie, umiejętnie łącząc formę rozrywkową imprezy z jej sportowym i społecznym przesłaniem.

Gdy Isia objęła prowadzenie 5:3 i prowadziła w gemie 30:0, w oczy Igi zaglądnęło widmo porażki. Zdołała jednak doprowadzić do wyniku 4:5, ale inicjatywa wciąż należała do Radwańskiej, co jeden z kibiców skwitował okrzykiem: "Królowa jest z Krakowa". Obawy Agnieszki, którymi dzieliła się z dziennikarzami przed meczem, okazały się niepotrzebne, bo radziła sobie na korcie znakomicie.

Set zakończył się wygraną Isi 6:4, ale nie to było najważniejsze tego dnia, z czego wszyscy obecni w Tauron Arenie zdawali sobie sprawę.

Wcześniej odbył się mecz miksta, w którym pierwszego seta 6:4 wygrała para Iga Świątek - Martyn Pawelski. W drugim zasady zostały zmodyfikowane i rozegrano królewskiego tie-breaka, w którym para Agnieszka Radwańska - Serhij Stachowski wyrównała stan meczu. O wszystkim rozstrzygnął "złoty punkt", szalę na stronę młodzieży przechylił Pawelski.

Widowisko sędziowała Elina Switolina, ukraińska tenisistka, która sama nie mogła zagrać, gdyż spodziewa się dziecka. Gościem imprezy był wybitny były piłkarz, a następnie selekcjoner reprezentacji Ukrainy Andrij Szewczenko.

- Zauważyłam, że na początku zainteresowanie tym, co dzieje się w Ukrainie było w świecie tenisa bardzo duże, wiele zawodniczek założyło wstążki w barwach tego kraju. Ale z biegiem czasu to się zmieniło, wstążki zniknęły po dwóch-trzech meczach. Moja wstążka pozostanie - mówiła w Krakowie Iga Świątek. - Nigdy nie wyobrażałam sobie, by wojna mogła być tak blisko polskich granic. Gdy jeżdżę po świecie, docierają do mnie informacje na temat tego, co się dzieje w Ukrainie, ale nie jest łatwo o tym słuchać. Moja motywacja, by zrobić taką imprezę jak ta była od początku bardzo wysoka. Bardzo się cieszę, że to się udało.

- Takie eventy jak ten, który robimy w Krakowie, są bardzo potrzebne. To chyba najlepszy sposób, żeby pomóc, zwłaszcza tym ludziom, którym tak naprawdę nic nie zostało oraz dzieciom, które zostały z niczym. My możemy mieć tylko nadzieję, że to będzie dla nich taka cegiełka, żeby mogli wrócić do normalnego życia. My wszyscy, a także wszyscy, którzy będą na trybunach dołożą się do tego, aby zebrać jak najwięcej - dodała Agnieszka Radwańska.

Kibice w Tauron Arenie podczas meczu "Iga Świątek i Przyjaciele"

Kraków. Kibice tenisa na meczu Igi Świątek z Agnieszką Radwa...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dwa miliony dla Ukrainy, a "Królowa jest z Krakowa". Agnieszka Radwańska i Iga Świątek pokazały wielką klasę - Dziennik Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl