W niedzielę nie było jeszcze wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Jak poinformowały linie Ethiopian Airlines, samolot Boeing 737 800-MAX, numer lotu ET 302 wystartował z międzynarodowego lotniskaBole w Addis Abebie o godzinie 8.38 w niedzielę. Sześć minut później wieża kontrolna straciła kontakt z załogą samolotu. Okazało się, że maszyna rozbiła się kilkadziesiąt kilometrów od lotniska. Nie przeżył nikt ze 149 pasażerów i ośmiu członków załogi.
Na zdjęciach z miejsca katastrofy widać kawałki maszyny, która rozpadła się na wiele części oraz głęboki rów wyryty wyryty przez spadający kadłub samolotu.
Kapitanem maszyny był Jared Getaczew, który miał wylatane łącznie 8 tys. godzin. Pierwszy oficer Ahmed Nur Mohammed Nur miał wylatanych 200 godzin.
Etiopskie linie lotnicze podały, że wśród pasażerów samolotu byli przedstawiciele 35 narodowości, w tym dwóch obywateli polskich. Ponadto na pokładzie znajdowało się m.in. 32 Kenijczyków, osiemnaścioro Kanadyjczyków, dziewięcioro obywateli Etiopii, po ośmiu Włochów, Chińczyków i obywateli USA. Czworo pasażerów miało paszporty ONZ.
Jak informuje agencja Reuters, pilot maszyny miał tuż po starcie zgłosić problemy techniczne obsłudze naziemnej i poprosić o zgodę na powrót na lotnisko. taką zgodę pilot otrzymał, jednak nie zdołał już wrócić.
Nie wiadomo na razie, co było przycyzną katastrofy. Agencje podają, że eksperci z firmy Boeing w USA udają się na miejsce wypadku, aby pomóc zbadac jego przyczynę.
Strona Flightradar24 opublikowała na Twitterze wykres z pierwszych trzech minut lotu maszyny, z którego wynika, że samolot niestabilnie wznosił się po starcie.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i ambasada RP w Addis Abebie poinformowały, że prowadzą działania wyjaśniające, co do obecności obywateli polskich na pokładzie samolotu.Dalsze informacje dotyczące tego, czy i ilu obywateli polskich było obecnych miały zostać przekazane niezwłocznie po ich potwierdzeniu.