Działacze Solidarności na listach Prawa i Sprawiedliwości. Legendarny związek to przystawka partii rządzącej?

Mikołaj Woźniak
Ryszard Proksa, podpisał porozumienie z rządem PiS w sprawie podwyżek dla nauczycieli, dzień przed rozpoczęciem strajku nauczycieli. Proksa jest szefem sekcji oświatowej Solidarności i radnym powiatowym zrzeszonym w klubie PiS.
Ryszard Proksa, podpisał porozumienie z rządem PiS w sprawie podwyżek dla nauczycieli, dzień przed rozpoczęciem strajku nauczycieli. Proksa jest szefem sekcji oświatowej Solidarności i radnym powiatowym zrzeszonym w klubie PiS. Sylwia Dąbrowa
Startują na radnych powiatowych, gminnych, posłów, senatorów z list PiS. Kto? Działacze Solidarności. Przykład Ryszarda Proksy i podpisanego porozumienia z rządem wywołał dyskusję o związkach „S” i PiS. Proksa jest bowiem szefem sekcji oświatowej „S” i radnym powiatowym zrzeszonym w klubie PiS. Ile osób związanych z tą partią i związkiem działa w Wielkopolsce?

Przypomnijmy, że odwołania Ryszarda Proksy chcą związkowcy Solidarności z Wielkopolski i nie tylko. Nie podoba im się działalność związkowa i polityczna szefa krajowej sekcji oświatowej „S”.

Czytaj więcej:

Proksa dzień przed rozpoczęciem strajku nauczycieli podpisał z rządem porozumienie w sprawie podwyżek dla nauczycieli. Zrobiło to jako jedyny przedstawiciel związków zawodowych. Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzuciło propozycję rządu PiS i przystąpiło do strajku. Zrobili to także przedstawiciele Solidarności z niektórych województw.

Sam Proksa, oprócz tego, że jest szefem krajowej sekcji oświatowej „S”, jest też radnym powiatu ostrowieckiego. Startował z list PiS i choć nie jest członkiem partii, to należy do jej klubu.

- Za duże jest zbliżenie Solidarności z PiS. Związkowcy pojawiają się u boku polityków na najważniejszych uroczystościach państwowych. A to nie ich rola - przestrzega Marek Lenartowski, legenda poznańskiej Solidarności.

Zaznacza, że tak jak jest obecnie, być nie powinno, bo działacze związkowi, zamiast popierać polityków, powinni zajmować się tym, co ważne dla ludzi.

- Ja jestem człowiekiem „tamtej” Solidarności. Pięknej i tej, której już nie ma. My zajmowaliśmy się odkomunizowaniem systemu. To była „moja” Solidarność, w tej obecnej już nie działam - podkreśla Lenartowski.

Sprawdź też: EGZAMIN ÓSMOKLASISTY 2019: JĘZYK POLSKI - ODPOWIEDZI I ARKUSZE CKE ZNAJDZIECIE W TYM MIEJSCU

Nie przystawka, a partner do rozmów?

A Wielkopolsce też znajdziemy osoby, które łączą działalność związkową w Solidarności, z tą polityczną, w PiS. Ale na nazywanie przystawką się nie godzą. Przykładów jest kilka. Choćby wśród poznańskich radnych.

Czytaj też:

Członkiem NSZZ Solidarność jest choćby Ewa Jemielity, a w przeszłości (w latach 1988-2005) Przemysław Alexandrowicz. Oboje należą do klubu PiS w radzie miasta. Również w nim działa Lidia Dudziak - członek Solidarności i delegat na Krajowy Zjazd Delegatów tego związku.

- Solidarność nie jest żadną przystawką PiS. Jako związek próbujemy współpracować z tymi, którzy rządzą. Za poprzedniego rządu nie widzieliśmy możliwości negocjacji, a PiS spełniło wiele postulatów - uważa Dudziak i przypomina, że zmiany wprowadzono choćby w wieku emerytalnym, a to był sztandarowy postulat „S”.

- Nie znaczy to, że ktoś jest na czyimś pasku. Czasem ze współpracą jest gorzej, czasem lepiej. Ale jako związek zawsze będziemy po stronie pracownika - uważa radna. I zaznacza, że jako działaczce „S”, biorąc pod uwagę swoje poglądy i historię związku - Dudziak nie wyobraża sobie członkostwa w innej partii niż PiS.

Dudziak w ostatnich latach startowała z list PiS nie tylko do rady miasta. Kandydowała też do Sejmu, a obecnie startuje do Europarlamentu. Podkreśla, że żadnych wewnętrznych ustaleń między Solidarnością a PiS - nie ma.
- Nigdy nie miałam forów. A do startowania namawiam wszystkich działaczy. Im więcej będzie ich np. w Sejmie, tym większa nasza siła przebicia - podsumowuje Dudziak.

Posłem z ramienia PiS jest z kolei Jan Mosiński, długoletni przewodniczący zarządu Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ „Solidarność” i były członek prezydium Komisji Krajowej związku.

Sprawdź:

- Solidarność nie jest składową PiS, jest partnerem do rozmów. Ma swoje zdanie i je artykułuje. Ja na listach PiS znalazłem się, bo miałem predyspozycje i doświadczenie. Tego potrzebowała partia. Podobnie było w przypadku innych kandydatów - tłumaczy Mosiński.

Zaznacza, że na listach innych partii są też działacze innych związków. Z kolei w „S” nie ma możliwości łączenia funkcji w związku i partii.

Innym posłem PiS z Wielkopolski i działaczem „S” jest Ryszard Bartosik. Z ostatnich przykładów - rzecznikiem wojewody został Sebastian Antczak, były członek związku w Volkswagen Poznań i kandydat PiS na wójta Komornik.

Co dalej z Ryszardem Proksą?

Po tym jak wnioski o odwołanie Ryszarda Proksy złożyli niektórzy działacze regionalni Solidarności, wiele mówiło się o możliwym rozłamie w związku.

– Nie sądzę, by tak się stało. Po prostu wielkopolska „S” ma inny punkt widzenia, niż sekcja krajowa i to ona zdecyduje o ewentualnym odwołaniu. Ryszard Proksa niczego nie podpisywał sam, działał w porozumieniu z sekcją krajową – uważa Lidia Dudziak.

Z kolei Jan Mosiński jest wdzięczny Proksie za podpisanie porozumienia z rządem. Uważa, że strajk w oświacie ma charakter polityczny, a postulaty ZNP i FZZ są nie do spełnienia. Według niego Proksa zachował się odpowiedzialnie, a Sławomir Broniarz, prezes ZNP nie potrafi być liderem.

– On i inni członkowie tego związku od dawna aktywnie uczestniczą w działaniach politycznych „totalnej opozycji” – twierdzi poseł PiS i wieloletni działacz „S”.

Zupełnie inne zdanie ma Marek Lenartowski. Negatywnie ocenia zachowanie Proksy i dodaje: – To było bardzo nie fair. Albo porozumienie podpisują wszystkie związki, albo żaden. A jak ma się odmienne zdania, to trzeba rozmawiać.

Sprawdź:

Lewica Razem przedstawiła wielkopolską listę do Parlamentu Europejskiego. Liderem będzie Waldemar Witkowski z Unii Pracy. Z drugiego miejsca startuje Anna Wachowska Kucharska.

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019: Lewica Razem zaprez...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dafi
PRZYSTAWKA to jest przed obiadem. A solidarność została już podana na tacy jako pierwsze danie. Szkoda słów. Namawiam ludzi by się wypisywali i przestali płacić na to dziadostwo.
S
Skryba
Pinokio to ci zawodnik, macha tylko rączkami. Jeszcze za jego rządów nic ciekawego nie powiedział. Nadal terminuje u prezesa, bo "ojciec kazali" słuchać się pana Jarka. Zachowuje się jak uczeń przed tablicą, który wykuł regułki i popisuje się.
g
gensek Jarek
Broszka może mówić tylko wcześniej wyuczony tekst, a "wyszczerzona" i tak paple bez sensu, ma tylko nie szczerzyć się.
n
nauczyciele
pomińmy proksiaka człowieka bez twarzy i honoru. Zdrajca !
"80"
"Solidarność" to pisowska przybudówka, a solidaruchy- ci na szczycie, to przydupasy prezesa. Związek dla nich jest odskocznią do synekur (stołek forsa, duża fora) - patrz Śniadek. Duda-żałosny koleś, który nie dorósł do stanowiska.
P
Poznaniak
Do Zosiek: przyjecie porozumienia w wersji radnego z listy PiS oznaczałoby zwolnienie z pracy ok. 27% nauczycieli i wirtualne pieniądze za 2-3 lata. Dla idei to pracuje marszałek senatu za 20 000 zł; nauczyciele nie powinni. To p. Zalewska jest winna pseudoreformie oświaty - w tym roku podwójny rocznik i kasa wyborcza z pominięciem nauczycieli. "S" pominął także w porozumieniu pracowników niepedagogicznych; oni zarabiają jeszcze mniej. "Pogratulować" ZWIĄZKOWI ZAWODOWEMU. Nie ma to jak poparcie związku zawodowego. Aż strach się bać...
k
klarysska
Związki komunistyczne obierane z góry to Miodowicze dla przetrzynania trudnych czasów i powrotu, by było jak było od 1944 roku do 2015. Może NIE ??
G
Gość
kazdy s znp liderami niepowini byc politycy tylko byli nauczyciele
a
antek
Ciekawa jest wypowiedź specjalistki od osłów.

Solidarność od wielu, wielu lat jest trupem, który cuchnie. Ileż to było różnych politycznych wypowiedzi i działań, bardzo mocnych, przy okazji których pan od Kacperka i mu podobni w dudzie mieli swoich członków i to co oni myślą. I dlatego w wielu organizacjach Solidarności zdecydowana większość to emeryci.

Wspólną cechą władz Solidarności i PiS-u jest katolicyzm przesiąknięty pychą i głupotą.

Dziesiątki miliardów na kiełbasę wyborczą się znalazło, ale na podwyżki dla nauczycieli nie było.

Gdyby wybory były co roku, to w Polsce byłby szczęśliwy raj. Nową piątkę dr Kanalii mielibyśmy nie co 4-5 lat, ale co roku, a świąt narodowych po dziesięć w miesiącu.
g
gosc
@GOŚĆ

A dlaczego młodzi nie chcą przejąć stery?

Przecież jak nie mają tylko zaburzeń psychicznych to już są lepsi od niektórych polityków, a jak do tego rozumieją skąd bierze się dobrobyt krajów, dlaczego Polska z gospodarki typu białoruskiej osiągnęła dobrobyt prawie taki jak Portugalia, jak rozumieją ciągi przyczynowo-skutkowe ...

To przecie mają szanse na wejście do Sejmu.
G
GOŚĆ
Najwyższy czas stworzyć ugrupowanie składające się wyłącznie z ludzi urodzonych po 1989 r. Na chwilę obecną wszyscy u władzy się powołują na to, jak to dzielnie walczyli w opozycji antykomunistycznej. To jest ich główna "zasługa". Ten był internowany, tamten chciał być internowany, jeszcze inny roznosił ulotki. Czasem pojawia się kwiatek typu prokurator oskarżający opozycjonistów, co nikomu nie przeszkadza - bo nasz. A potrzeba ludzi patrzących w przyszłość, a nie żyjący sentymentami, w większości mniej lub bardziej umoczonymi w PRL.
P
Polak
ZNP przystawką PO.KO KOD i lewactwa
g
gosc
Śmieszy mnie to jak widzę panią urzędniczę najniższego szczebla wracającą z pracy codziennie autobusem, z dziećmi w wieku 25 i 29 lat. A jej sąsiad dostał lokal socjalny pracuje dorywczo, ma 3 dzieci w wieku 12, 14 i 15 lat, 2 samochody przed mieszkaniem socjalnym stoją w tym 1 BMW hacback jakieś 5 letnie.

Widać że socjaliści rządzą.
E
Ewa
Kto jeszcze dziś należy do Solidarności? Zadaniem każdego związku zawodowego jest dbać o pracownika, a nie o interesy rządu. Magister filologii ukraińskiej może zarabiać 49 tysięcy u Glapińskiego, a nie wyciąga 2 tysięcy u Zalewskiej. Jakoś nie słyszałem głosu Proksy w tej sprawie.
G
Gość
nauczyciele chca 2tysisiace zl nikturzy 4 tysiace zl dlaczego tak malo a moze 10000zl
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl