Policja i lokalne władze w Angoli podały, że w kraju zmarło ponad 50 osób po tym, jak zmuszono ich do wypicia eliksiru ziołowego, aby udowodnić, że nie są czarownikami.
Fala tajemniczych zatruć
Według miejscowej radnej Luzii Filemone do zgonów doszło w ostatnich dniach w pobliżu położonego w centrum kraju miasta Camacupa.
W rozmowie z ogólnokrajową stacją radiową Filemone oskarżyła o tragedię tradycyjnych uzdrowicieli, którzy podali ludziom śmiercionośną miksturę.
Ponad 50 osób zostało zmuszonych do wypicia tego tajemniczego płynu, który według uzdrowicieli jest on w stanie udowodnić, czy dana osoba praktykuje czary, powiedział Filemone.
Wiara w czary jest nadal powszechna w niektórych społecznościach wiejskich tego kraju, pomimo silnego sprzeciwu ze strony Kościoła w byłej kolonii portugalskiej, w której przeważają katolicy.
Śmierć ponad 50 osób oficjalnie już potwierdziła policja.
Mikstura zaszkodziła
Powszechną praktyką jest namawianie ludzi do wypicia tajemniczej mikstury ze względu na wiarę w czary – powiedział rzecznik policji prowincji Antonio Hossi, a liczba ostrzeżeń wzrosła.
W Angoli nie obowiązują przepisy zakazujące czarów, więc lokalne społeczności muszą zająć się problemem według własnego uznania.
Zarzuty dotyczące czarów są często rozstrzygane przez tradycyjnych uzdrowicieli, zwanych „marabutami”, poprzez nakazanie oskarżonemu spożycia toksycznego napoju ziołowego zwanego „Mbulungo”. Uważa się, że śmierć jest dowodem winy.
Źródło: The Telegraph
