Europa powinna nas posłuchać, teraz to rozumie. Czy na pewno?

Grzegorz Gajda
Grzegorz Gajda
Polska jest karana za to, że od lat miała strukturę węglową. Dziś jest najbardziej obciążona wszystkimi opłatami z tytułu CO2 jako kraj w 70 procentach nadal oparty na węglu.
Polska jest karana za to, że od lat miała strukturę węglową. Dziś jest najbardziej obciążona wszystkimi opłatami z tytułu CO2 jako kraj w 70 procentach nadal oparty na węglu. Arkadiusz Biernat
Z gorzką satysfakcją zauważamy, że elity europejskie mówią: „Powinniśmy byli słuchać Polski, kiedy ostrzegała nas przed Rosją”. Przypomnijmy, że te ostrzeżenia dotyczyły także uzależnienia dostaw węgla, gazu i ropy naftowej od jednego kierunku. Wtedy nie uznawano takiego zagrożenia. A właściwie traktowano je lekceważąco, chociaż przedstawiciele Polski powoływali się na podstawowe elementy wiedzy ekonomicznej: co dzieje się z ceną, kiedy podaż jest mniejsza od popytu, a dodatkowo następuje uzależnienie od jednego dostawcy?

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w odpowiedzi na katowicką Rezolucję Energetyczną odpowiedziała: „Musimy przyspieszyć przejście na czystą energię. Istniejący unijny system handlu uprawnieniami do emisji (ETS) skutecznie motywuje do ograniczenia emitowanych ilości”. Czy rzeczywiście?

Czy emisje mają paszporty?

Dobre pytanie...

Prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala uzmysłowił mi w rozmowie, że kiedy 30 lat temu pojawiły się pierwsze szczyty klimatyczne mówiące o ociepleniu, wydobywano na świecie 4,4 miliarda ton węgla. Dzisiaj wydobywamy ponad 7 miliardów ton, z tym że 3,5 miliarda w Chinach. Czy ograniczanie emisji w Europie ma jakiekolwiek znaczenie? Ideowe, owszem. Nic więcej, bo cały przemysł węglowy przesunął się do Azji.

Zresztą nie tylko o tę branżę chodzi.

Już 2 lata temu podawano informacje, że na świecie co 5 minut produkowany jest tir pełen rzeczy niepotrzebnych, które nigdy nie będą zużyte. Tak, dokładnie tyle produkujemy odpadów. Rację mają ci, którzy mówią, że musimy marnować mniej energii, używać mniej rzeczy i racjonalniej z nich korzystać.

Ale tutaj nic się nie zmieniło. Jesteśmy coraz bardziej energochłonni, czyli zwiększamy emisje. Tyle tylko, że nie pochodzą one z Europy.

Dodatkowa różnica to bilans handlowy pomiędzy Unią Europejską a Chinami. W tej chwili jest rekordowy- sięga 250 miliardów euro na niekorzyść UE. Dlaczego? Bo wypchnęła wszystkie źródła produkcji do Chin.

Czy system handlu uprawnieniami do emisji CO 2 jest reformowalny?

Zdaniem prezesa PGG zmiany będą trudne, ale są pierwsze niemrawe sygnały.

Mówi się, by pozbawić instytucje finansowe uprawnień do handlu emisjami. Dlaczego jest to ważne? Dlatego, że w roku 2020 1/3 uprawnień ( 1/3 z półtora miliarda praw!) została przejęta przez te instytucje i uważa się, że to one odpowiadają za wzrost cen, bo uprawnienia stały się elementem spekulacyjnym. Prawami do emisji można handlować jak papierami wartościowymi. A założenia były inne: mechanizm ETS miał gwarantować, że użytkownikami lub podmiotami uprawnionymi do obrotu tymi prawami będą podmioty korzystające, czyli elektrownie. W największym uproszczeniu - emitenci.

Jest jeszcze jeden element, który trzeba zmienić - ilość usuwanych każdego roku darmowych uprawnień do emisji, która też powoduje wzrost ceny i kosztów CO2. Jeżeli mamy prowadzić racjonalną, rozsądną politykę, to musimy mieć pewne podstawy i przewidywalną przyszłość. Tymczasem biznes związany z wydobyciem, produkcją, sprzedażą węgla jest niekonkurencyjny wobec innych źródeł energii. Z powodu sztucznego sterowania. A to już przerabialiśmy i skończyło się fatalnie.

Odchodzenie od węgla w Europie jest nieodwracalne

Żeby było jasne – mamy tego pełną świadomość. Jednak odróżniamy węgiel kamienny wydobywany metodą głębinową od węgla brunatnego. I wiemy, że np. Niemcy nadal wydobywają kilkadziesiąt milionów ton węgla i tyleż rocznie zużywa ich gospodarka. Jednocześnie polityka klimatyczna powoduje odchodzenie od węgla. Ale tylko w Unii Europejskiej, a nie w Rosji, w Indiach, w Chinach i wielu innych krajach. Po prostu unijna polityka klimatyczna doprowadziła do przeniesienia produkcji wysokoemisyjnej do tych krajów, co potwierdza wspomniany wcześniej bilans handlowy pomiędzy Unią Europejską a Chinami.

Dodatkowo Polska jest karana za to, że od lat miała strukturę węglową. Dziś jest najbardziej obciążona wszystkimi opłatami z tytułu CO2 jako kraj w 70 procentach nadal oparty na węglu. Ale to efekt zaszłości historycznej, bo w latach 90-tych, czyli początku przemian ustrojowych w Polsce, w niemal 100 procentach bazowaliśmy na węglu. Nie mieliśmy ani jednostek jądrowych, ani jednostek gazowych czy innych źródeł energii w odpowiednim wymiarze.

Spójrzmy dla przykładu na zmiany w latach 2004 a 2020. Procentowo przyrost instalacji OZE jest u nas porównywalny do średniej europejskiej. Z jedną różnicą: dużego zaangażowania węgla na samym początku. Polska karana jest za posiadanie węgla, chociaż nie miała wielkiego wpływu na kształt miksu energetycznego. Dla przykładu: Czechy już w latach 80-tych (wtedy Czechosłowacja) dysponowały jednostkami jądrowymi, stale modernizowanymi. Podobnie działo się w wielu krajach europejskich. U nas tego po prostu nie było. Inna rzecz dlaczego i gdzie zapadały decyzje.

Pogodzić troskę o klimat, odejście od węgla i bezpieczeństwo energetyczne

To możliwe, ale trzeba działać racjonalnie.

Odchodząc od jednych źródeł energii, musimy stworzyć inne. Takie zmiany muszą uwzględniać specyfikę poszczególnych państw. Czym innym jest odejście od węgla atomowej Francji, a zupełnie czymś innym w przypadku węglowej Polski. Powinniśmy mieć większą swobodę w kształtowaniu zmian w okresie przejściowym. Tym bardziej, że musimy się sami zatroszczyć o dostarczanie energii. To nie urzędnicy zadbają o prąd w naszych gniazdkach. Poza tym pamiętajmy, że konsumenci powinni mieć prawo wyboru źródeł energii. Jeżeli nowe źródła energii są bardziej konkurencyjne, lepsze i dotowane, to niech rynek sam to zmienia, a wybory konsumenckie decydują o kupnie energii.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl