Francja zmaga się z falą antysemityzmu. 96 sprofanowanych nagrobków na żydowskim cmentarzu w Alzacji, witryny restauracji w centrum Paryża z napisami "Juden" (niem. Żydzi), zniszczone drzewo pamięci Ilana Halimi, młodego Żyda z paryskich przedmieść torturowanego zamordowanego na tle rasowym w 2006 r. Atak na Alaina Finkielkrauta, znanego filozofa o polskich korzeniach, któremu grupa mężczyzn w żółtych kamizelkach groziła śmiercią, wyzywając go od "brudnych Żydów". Swastyka wymalowana na wizerunkach twarzy zmarłej niedawno Simone Veil w Paryżu, francuskiej ikony feminizmu, minister ds. zdrowia, jednej z niewielu kobiet pochowanych obok Marii Curie Skłodowskiej w Patheonie - mauzoleum pamięci najbardziej zasłużonych obywateli Francji. Simone Veil przeżyła Auschwitz, całe życie zaangażowana była w walkę o prawa kobiet. Od kilku miesięcy pojawiają się również obraźliwe napisy na reprezentacyjnych budynkach francuskiej administracji i mediów pod adresem prezydenta Macrona, opisywanego jako "żydowska dziwka zatrudniona w banku Rotschilda".
To incydenty o charakterze antysemickim, do których doszło we Francji tylko w ostatnim tygodniu. Dane francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych na temat antysemityzmu są alarmujące, resort wskazuje na 74 proc. wzrost przestępstw o podłożu antysemickim w 2018 r. W porównaniu z rokiem poprzednim. - Antysemityzm we Francji rozprzestrzenia się, jak trucizna w naszym kraju – skomentował dane swojego resortu Christophe Castagner. W zeszłym roku Francja przeżyła szok po zamordowaniu i brutalnych torturach, które przed śmiercią przeżyła Mireille Knoll, zamordowana na tle rasowym 80-latka, Żydówka, która jako dziewczynka wymknęła się łapance Vel d'Hiv zorganizowanej przez kolaborujący w Niemcami francuski rząd Vichy. 11 tys. Żydów, w tym kilka tysięcy dzieci zostało wyciągnięte z domów i szkół przez francuskich żandarmów i wysłane pociągami z Francji do Auschwitz i innych obozów w Europie.
Na incydenty antysemickie zdecydowanie reagują francuscy politycy: mer Paryża Anna Hidalgo składa skargę do prokuratury w sprawie witryn restauracji w centrum Paryża z wymalowanymi graffiti "Juden" w języku niemieckim. Minister Christophe Castagner zapowiada zdecydowane działania władz przeciwko sprawcom ostatnich ataków antysemickich we Francji. Wiceminister spraw wewnętrznych, Laurent Nunez mówi, że ataki antysemickie ciążą na honorze Francji. - Nasza Republika stworzy zjednoczony blok walki z antysemityzmem – zapowiada Nunez.
We wtorek wieczorem w wielu miastach Francji zorganizowano marsze przeciwko antysemityzmowi. W Paryżu demonstrowało 20 tys. osób. W tym przedstawiciele francuskiego rządu i 14 ugrupowań politycznych reprezentujących całą scenę polityczną od lewicy po prawicę. Manifestanci trzymali transparenty z napisami "Żydzi atakowani = Republika w niebezpieczeństwie!" czy "Nie dla banalizowania nienawiści!". Obok prezydenta Macrona maszerował naczelny rabin Francji Haim Korsia. Macron wraz z przewodniczącym Senatu Gerardem Larcherem złożyli kwiaty w miejscu pamięci ofiar Holokaustu w Paryżu.