Spis treści
FC Barcelona znów nie dała żadnych szans Valencii CF
Niemiecki trener Barcelony Hansi Flick, jak to ma w zwyczaju, ponownie zaskoczył odnoście obsady bramki. Gdy według medialnych doniesień faworytem do występu w Walencji był Inaki Pena, szkoleniowiec zdecydował się postawić na Wojciecha Szczęsnego. Natomiast tylko na ławce rezerwowych znalazł się Robert Lewandowski, którego Valencia CF jest jednym z ulubionych rywali. To właśnie przeciwko tej drużynie Polak strzelił swojego pierwszego hat-tricka w La Liga.
Spotkanie na Estadio Mestalla, podobnie jak starcie ligowe, świetnie rozpoczęła FC Barcelona. Już w 3. minucie wynik otworzył Ferran Torres, wykorzystując dokładne podanie Alejandro Balde z boku "szesnastki".

Kwadrans później Duma Katalonii podwyższyła prowadzenie. Tym razem Raphinha został obdarowany znakomitym podanie, zagrał do Lamine Yamala, którego strzał zdołał sparować na słupek bramkarz, ale dobitka Ferrana Torresa okazała się już bez szans dla golkipera popularnych Nietoperzy.
W 23. minucie było już 3:0 dla Dumy Katalonii. W tym przypadku fantastycznym prostopadłym podaniem popisał się Pedri, a Fermin Lopez z zimną krwią minął bramkarza gospodarzy i z ogromnym spokojem wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Ferran Torres skompletował hat-trick w niecałe pół godziny
Minuty upływały, a FC Barcelona nie zwalniała tempa. W 30. minucie Ferran Torres skompletował hat-tricka po tym, jak przytomne podanie sprezentował mu Brazylijczyk Raphinha.

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy ekipa ze stolicy Katalonii nieco zwolniła tempo, oszczędzając rywali i do przerwy więcej goli nie padło.
Po zmianie stron do ataku ruszyła Valencia CF i najpierw Wojciecha Szczęsnego przed stratą gola uratował minimalny spalony gracza gospodarzy, a chwilę później Polak skutecznie interweniował po uderzeniu jednego z rywali.
FC Barcelona rozbiła Valencię CF aż 5:0
Druga połowa nie była prowadzona już tak intensywnie przez Blaugranę, która spokojnie kontrolowała wydarzenia boiskowe. Mimo to, w 59. minucie na listę strzelców wpisał się Lamine Yamal. Ogromny wkład przy tym golu miał bramkarz Nietoperzy, który przepuścił futbolówkę między nogami.

Bardzo korzystny wynik sprawił, że Hansi Flick nie zdecydował się wpuszczać na boisko Roberta Lewandowskiego. Na murawie pojawili się natomiast między innymi 22-letni Gerard Martín, czy zaledwie 18-leteni Hector Fort.
Mecz ostatecznie skończył się zwycięstwem Dumy Katalonii aż 5:0 i katalońska drużyna jako ostatnia zameldowała się w półfinale Pucharu Króla. Pozostali uczestnicy tej fazy rozgrywek to Real Madryt, Atletico Madryt oraz Real Sociedad.
Znane osoby na Gali tygodnika Piłka Nożna. Zdjęcia z czerwon...
