Przez ostatni rok działania rządu wobec wymiaru sprawiedliwości poprawiły się?
Najpierw ustalmy jedno - reforma sądownictwa jest potrzebna. Wiele spraw toczy się zbyt wolno, mamy za mało sędziów. Przydałaby się instytucja zajmująca się sprawami mniejszego kalibru. Należy się zastanowić, co można zrobić, żeby odciążyć sędziów od tych małych spraw. Niestety wszystkie reformy PiS nie dotyczą tych najważniejszych bolączek. Dotyczą zmian kadrowych, w których chodzi o czystkę i obsadzenie swoich ludzi. Posłusznych wobec jednej partii. To nie naprawa, a zawłaszczanie sądownictwa.
Czytaj również: Wybory samorządowe 2018: Wyborcza karuzela rozkręca się w gminach. Kto powalczy o fotele wójta i burmistrza?
Czyli od roku, kiedy zaczęły się Łańcuchy Światła, sytuacja jest coraz trudniejsza?
Tak. PiS ma jeden cel i stara się go przeprowadzić. To nie ma nic wspólnego z reformami. Spójrzmy co stało się z Trybunałem Konstytucyjnym. Wpływa do niego dwa razy mniej spraw, ale jego sprawność spadła. Tak samo zresztą, jak zaufanie do niego obywateli. Celem PiS jest doprowadzenie do prawnego chaosu. Chodzi o zamęt i o to, żeby obywatele nie mogli się połapać co się dzieje, by za tą zasłoną dymną nie widzieli jakie "wałki" forsują politycy.
Skoro sytuacja się nie poprawia, a nawet pogarsza, to dlaczego Łańcuchy Światła są tak nieliczne? Kiedy zmiany w sądownictwie przechodziły rok temu przez Sejm – protesty były częste i regularne. Dziś, kiedy zaczynają być fizycznie wprowadzane, ostatni Łańcuch był w Poznaniu… 3 lipca. [rozmowa została przeprowadzona w ubiegły piątek, kilkadziesiąt minut po niej został zwołany Łańcuch Światła - dop. red.]
Próbujemy dobrze wyczuć nastroje. Dziś z jednej strony jest grupa osób, która się radykalizuje: Obywatele RP, KOD, Ogólnopolski Strajk Kobiet. Bardzo słusznie, że protestują, ale używane przez nich metody mogą zniechęcać mniej radykalnych obywateli. Jedni coraz bardziej idą na barykady, a inni czują się rozczarowani. To ci, którzy rok temu pokojowo protestowali.
Skąd to rozczarowanie?
Energia zgromadzona przez nas, nie została kontynuowana przez liderów opozycji. Nikt np. nie odpowiedział na kłamliwą kampanię „Sprawiedliwe sądy”. Opozycja nie proponuje rozwiązań, zrobiła za mało. Zbyt często też myślimy jako obywatele w sposób bardzo prosty. Pod Areną w Poznaniu zbierze się 20 tysięcy osób, ale nie jest tak, że wszystko zmieni się jak za dotknięciem różdżki. Powinniśmy obierać cele realistyczne. Z dnia na dzień PiS nie wprowadzi zaleceń Komisji Europejskiej, choć powinien. Nie przestanie zawłaszczać instytucji publicznych, mediów i sądownictwa. Ale możemy apelować do KE, żeby jak najszybciej przeprowadziła postępowanie do końca. Apelować do sędziów, żeby się nie poddawali i stali na straży praworządności. Rok temu, gdyby nie ludzie, to wszystkie zmiany w sądownictwie zaszłyby od razu. Dzięki protestom udało się je opóźnić. Udało się zmobilizować środowisko sędziów. Uruchomiona została także Komisja Europejska. A zatem protesty i presja mają wielki wpływ i sens.
Przerwa w działaniach wynika z tego, że zauważyliście wyczerpanie formuły Łańcuchów czy planujecie kolejne?
Formuła nieustannie ewoluuje. Rok temu wyszedłem z sędzią Olimpią Małuszek z Iustiti. Pożyczyłem nagłośnienie z restauracji obok. Ona przeczytała stanowisko sędziów, ja powiedziałem dlaczego tam jestem. Poprosiłem, żeby ci którzy się zgadzają, przez chwilę pomilczeli i zaświecili światła. Później urozmaicaliśmy, dodawaliśmy kolejne elementy. Jednak był to protest spokojny, bez języka pogardy.
Wszystko to pamiętamy, ale czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach, tygodniach?
Chcemy dodać nowe elementy. Rozbudować sekcję rytmiczną. Szukać nowych sposobów wyrazu inspirując się światem sztuki i muzyki. Będziemy używali instrumentów, ale lubimy zaskakiwać, więc nie chcę zdradzić wszystkiego.
Kiedy kolejne protesty?
Będziemy obserwowali sytuację w Warszawie i reagowali na bieżące wydarzenia. Ta jest coraz gorętsza. Chcemy działać w nadchodzącym tygodniu. Będziemy informować na Facebooku.
Co w nadchodzącym czasie zmieni się w krajowej polityce?
Na razie Małgorzata Gersdorf wciąż jest Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego. I będzie nim do końca kadencji. Przychodzi do pracy, a rząd, premier, prezydent są bezradni. Toczy się walka, w której wygląda na to, że premier i prezydent przerzucają się odpowiedzialnością. Kolejnym jej elementem jest pomysł referendum konstytucyjnego. Trudno jednak powiedzieć, czego spodziewać się po PiS. Tym bardziej ważne, żeby mówić teraz do siebie normalnym językiem, wspierać się i mobilizować. Teraz najważniejsza jest teraz gra na czas, by spowalniać ten walec. Na tyle by Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdążył zamrozić proces zawłaszczania Sądu Najwyższego, który orzeka m.in. o ważności wyborów samorządowych. Zatem jeśli to się nie uda, to możemy się spodziewać że PiS będzie manipulowało głosami na swoją korzyść. Co byłoby zwykłym oszustwem.
Po naszej piątkowej rozmowie, zwołany został 15. Łańcuch Światła w Poznaniu. Odbył się na placu im. Adama Mickiewicza. Jednocześnie został już zapowiedziany kolejny protest. 16. Łańcuch Światła zaplanowano na poniedziałek, godz. 21, również na placu Mickiewicza.
Protesty przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym w największych polskich miastach:
Źródło: TVN24
Zobacz:
Łańcuch Światła w Poznaniu: Na placu Mickiewicza protestowal...