Gehenna kobiety na Dolnym Śląsku
Mieszkaniec jednej z podgłogowskich wsi na Dolnym Śląsku przez około 4 lata miał więzić, głodzić, bić i wykorzystywać seksualnie młodą kobietę. Prokuratura prowadzi dochodzenie dotyczące m.in. pozbawienia wolności i znęcania się nad 30-letnią kobietą. Zarzuty ma usłyszeć 36-letni mężczyzna.
Zobacz też: Martwy człowiek na torach. Paraliż na dużym węźle kolejowym. Utrudnienia na 40 stacjach na Dolnym Śląsku
Horror kobiety skończył się kilka dni temu, gdy oprawca przywiózł ją z urazem do głogowskiego szpitala. Wówczas zdecydowała się ona ujawnić prawdę. Przez cały czas miała być przetrzymywana w budynku gospodarczym.
Dobro kobiety przede wszystkim
Ze względu na prokuratorskie śledztwo, Ewa Todorov, rzeczniczka Głogowskiego Szpitala Powiatowego nie udziela informacji dotyczących ani stanu zdrowia kobiety, ani okoliczności jej przyjęcia.
- To wszystko dla dobra pacjentki - dodaje.
Z kolei Prokuratura Rejonowa w Głogowie potwierdza, że prowadzi dochodzenie w sprawie znęcania się i pozbawienia wolności 30-letniej kobiety. Nie ujawnia jednak na razie żadnych informacji w tej szokującej sprawie.
- Jeszcze dziś złożymy wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla mężczyzny - informuje Marcin Knurowski, zastępca prokuratora rejonowego.
Ujawniona sprawa zszokowała nie tylko mieszkańców wsi, w której przez lata dochodziło do dramatu. Ludzie zastanawiają się, dlaczego nikt nic nie słyszał i nie widział, choć zabudowania, w których rozgrywał się koszmar kobiety, mają sąsiadów.
Do sprawy wrócimy.
