Zespół trenera Ireneusza Mamrota po 11 kolejkach jest wiceliderem tabeli, ze stratą trzech punktów do Odry Opole. Górnik, jako jedyna drużyna w lidze, wciąż nie doznał porażki - odnosząc pięć zwycięstw i sześć razy remisując.
W przerwie reprezentacyjnej łęcznianie skupiają się na ćwiczeniu dwóch systemów obrony, z czterema i z pięcioma zawodnikami w linii defensywnej. Ostatnim etapem zeszłotygodniowych przygotowań był mecz sparingowy z plasującą się w środku czwartoligowej stawki, Tomasovią Tomaszów Lubelski. Górnik wygrał 2:1.
- Zagraliśmy na zaproszenie klubu z Tomaszowa, który obchodzi 100-lecie. Mogliśmy w tym sparingu zagrać większą liczbą zawodników, a ci którzy dotychczas występowali mniej, mieli szansę zagrać w większym wymiarze czasowym. To było najważniejsze - twierdzi szkoleniowiec.
- Mogę mieć jedynie pretensje o skuteczność i straconą bramkę. Nie możemy pozwalać przeciwnikowi na sytuację sam na sam. Ale przede wszystkim nasza skuteczność musi być lepsza, ponieważ w lidze wielu sytuacji nie będziemy mieć - dodaje Ireneusz Mamrot.
Górnik podejmie GKS Katowice w niedzielę (godzina 18). Niestety, nadal niezdolny do gry jest pozyskany na początku września Mateusz Młyński. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Marko Roginica. Chorwat w tym sezonie strzelił dwa gole, ale pauzował w czterech ostatnich kolejkach.
Przerwa w lidze i sparing z Tomasovią były ważne dla Ilkaya Durmusa. Turecki napastnik związał się z Górnikiem przed trzema tygodniami i rozegrał tylko 12 minut w ostatnim przed przerwą meczu w Gdańsku. Durmus był autorem pierwszego trafienia w sparingu w Tomaszowie Lubelskim.
Rywale mocniejsi
Poprawia się sytuacja kadrowa najbliższego przeciwnika zielono-czarnych. W niedzielę w GKS nikt nie będzie pauzował z powodu żółtych kartek, a do zdrowia wrócił już Bartosz Jaroszek.
- Musimy zrobić wszystko, żeby wygrać następne spotkanie. Dostępni będą już Jędrych i Jaroszek, czyli zawodnicy linii defensywnej, podstawowi środkowi obrońcy - mówi Rafał Górak, trener zespołu z Katowic.
GKS z dorobkiem 15 punktów zajmuje w tabeli 11. miejsce. Katowiczanie dobrze rozpoczęli sezon, notując cztery wygrane i dwa remisy w siedmiu pierwszych spotkaniach. Potem były jednak trzy porażki z rzędu oraz dwa remisy w ostatnich potyczkach.
- Na pierwszą przerwę reprezentacyjną udaliśmy się w niesamowicie dobrych nastrojach. Mówiliśmy wtedy jak jest dobrze. Natomiast ostatni okres nie był dla nas tak dobry - przyznaje Górak. - Ale każdy punkt jest cenny, ponieważ tabela bardzo się spłaszczyła i jedno zwycięstwo może wynieść do góry - dodaje trener GKS.
Jego piłkarze w weekend również rozegrali mecz kontrolny. Przeciwnikiem GKS był występujący w PKO Ekstraklasie, Piast Gliwice. Po pierwszej bezbramkowej połowie, w drugiej części GKS wyszedł na prowadzenie 2:0. Oba gole strzelił Sebastian Bergier. Ostatecznie sparing zakończył się remisem 2:2.
W Fortuna 1. lidze katowiczanie zdobyli na boiskach rywali pięć punktów (1-2-3), strzelając pięć bramek i tracąc dziewięć. Górnik u siebie trzy razy wygrał i trzy razy zremisował, a Maciej Gostomski pięć razy wyciągał futbolówkę z własnej siatki.
