Wypadek w kopalni Piast-Ziemowit. Załoga znalazła nieprzytomnego górnika
We wtorek, 4 lutego, w kopalni Piast-Ziemowit (Ruch Ziemowit) w Lędzinach doszło do wypadku. Ucierpiał w nim 29-letni górnik, którego pozostali członkowie załogi znaleźli w stanie nieprzytomności. W chwili zdarzenia mężczyzna pracował przy taśmociągu.
Pod ziemię zjechał lekarz, który przeprowadził akcję reanimacyjną górnika. Ta zakończyła się powodzeniem. Do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Ochojcu 29-latek został przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak udało nam się dowiedzieć, górnik trafił do szpitala z rozległym urazem głowy. Jego stan od początku był bardzo ciężki. Znalazł się na oddziale intensywnej terapii.
Informacje o śmierci górnika są nieprawdziwe. Dementuje je rzecznik szpitala
Już w dniu wypadku część mediów informowała o śmierci górnika, powołując się m.in. na informacje pochodzące ze związków zawodowych.
Nie przegap
Zweryfikowaliśmy te dochodzenia zarówno we wtorek, jak i w środę. Okazały się one nieprawdą.
Pacjent od samego początku jest w bardzo ciężkim stanie, ale żyje. Informacja o jego śmierci jest nieprawdziwa - Jolanta Wołkowicz, rzecznik GCM w Ochojcu.
O godz. 12.20 w środę, 5 lutego, 29-letni górnik wciąż walczy o życie.
Przyczyny wypadku nie są znane. Zbada je komisja
Nie są jeszcze znane przyczyny wypadku, w którym ucierpiał pracownik kopalni. Wiadomo jedynie, że pod ziemią nie doszło do żadnego wstrząsu, ani wypadku zbiorowego.
- Zebrała się specjalna komisja, która zbada okoliczności tego zdarzenia. Pod ziemią przeprowadzona zostanie wizja lokalna - informuje Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej.
Ruch Ziemowit prowadzi aktualnie eksploatację na dwóch poziomach: 470 i 650 metrów.
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
