Choć Hubert Gostomski w lutym skończy dopiero 21 lat, zdążył już zwiedzić nieco piłkarskiej Polski. Urodzony w Warszawie od opuszczenia juniorskich zespołów Polonii, w której się wychował, teraz przeprowadza się po raz szósty. Według planu w Jastrzębiu Zdroju, gdzie rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej, również nie zabawi długo. Golkiper został wypożyczony z Jagiellonii Białystok zaledwie na kilka miesięcy. Umowa obowiązywać będzie do 30 czerwca 2019.
Zanim trafił na Podlasie, pół roku spędził w rezerwach Podbeskidzia Bielsko Biała, a kolejne sześć miesięcy w występującej w niższych ligach Legionovii. Zawodnikiem aktualnego wicemistrza Polski jest od lipca 2015 roku. W tym czasie trenował w jej juniorskich drużynach, a czasem również z pierwszym zespołem. Wobec wysokiej konkurencji w szeregach Ireneusza Mamrota od lata 2017 przebywa na wypożyczeniach. Najpierw rok w drugoligowym Radomiaku Radom, przed rundą jesienną trafił do spadkowicza z Lotto Ekstraklasy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. W ekipie Słoni wystąpił zaledwie pięciokrotnie.
Nieco rzadziej niż oczekiwałaby tego Jagiellonia. Dlatego tuż po zakończeniu piłkarskiego 2018 roku 20-latek pożegnał się z podtarnowską miejscowością. Teraz swoich sił spróbuje nieco … wyżej. Po 21. kolejkach GKS zgromadził bowiem dwa punkty więcej niż Słoniki i podczas gdy spadkowicz jest na miejscu dziewiątym, beniaminek zajmuje siódmą lokatę.
O regularną grę w szeregach jastrzębian Gostomski zawalczy z nieco starszymi od siebie Grzegorzem Drazikiem oraz Bartoszem Szelongiem. Jak dotąd wszystko grał ten pierwszy. W obecnym sezonie nie ominął jeszcze nawet minuty, pięciokrotnie opuszczał boisko niepokonany.