Gwałt zbiorowy we Wrześni. Jest akt oskarżenia
- Skończyliśmy postępowanie przygotowawcze, skierowaliśmy akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Pierwotny zarzut jest wciąż aktualny
– mówi Paweł Karpiesiuk z Prokuratury Rejonowej we Wrześni.
Czytaj też: Napadali na sklepy w Poznaniu, terroryzowali obsługę i kradli pieniądze. Trzech mężczyzn zostało skazanych
I dodaje: Sąd Okręgowy przedłużył areszt oskarżonym, przyjmując, że cały czas aktualne są przesłanki stosowania tego najsurowszego środka zapobiegawczego
Podali 21-latce pigułkę gwałtu
Śledztwo w tej sprawie trwało kilka miesięcy. W jego efekcie, 16 marca doszło do zatrzymania dwóch podejrzanych mężczyzn, mieszkańców gminy Września w wieku 28 i 29 lat. Wszystko rozegrało się w czerwcu ubiegłego roku w jednym z mieszkań na terenie Wrześni. Jak ustaliła prokuratura, mężczyźni podali 21-latce z substancją psychoaktywną. Kiedy pigułka gwałtu zaczęła działać i świadomość kobiety została zaburzona, sprawcy wykorzystując stan swojej ofiary mieli ją brutalnie ją zgwałcili. Doszło do tzw. gwałtu zbiorowego. 21-latka nie była przypadkową ofiarą, znała swoich oprawców.
- Podejrzani działali wspólnie i w porozumieniu. Podstępem, polegającym na podaniu napoju z substancją psychoaktywną, która powoduje blokowanie reakcji związanych z podjęciem własnych decyzji przez pokrzywdzoną, doprowadzili do obcowania płciowego z ofiarą. Ale nie tylko podstępem, również przemocą, polegająca na chwytaniu i szarpaniu tej młodej kobiety
- wyjaśniał prok. Karpiesiuk.
Pigułka gwałtu jest trudna do wykrycia, we krwi pozostaje ok. 8 godzin, a moczu – ok. 12. W przypadku 21-latki obecność tego narkotyku została potwierdzona.
- Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na podanie ofierze napoju z substancją psychoaktywną. Mamy dowody na to, co jest opisane w zarzucie, czyli gwałt miał być popełniony za pomocą podstępu, ale również przemocy
– tłumaczył prokurator.
Mężczyźni nie przyznali się do przedstawionych im zarzutów.
- Złożyli swoją relację z przebiegu przestępstwa, nie znajduje ona jednak odzwierciedlenia w materiale dowodowym zgromadzonym w śledztwie
- mówił prok. Karpiesiuk.
Za popełnione przestępstwo oskarżonym grozi kara do 12 lat więzienia.
Zobacz też: Darmowe badania dla czterdziestolatków:
