Siły porządkowe użyły granatów ogłuszających w Bajmaku w Baszkirii. W odpowiedzi demonstranci obrzucili ich śniegiem i lodem, zmuszając funkcjonariuszy do wycofania się.
Trwają negocjacje pomiędzy protestującymi a siłami specjalnymi: stróże prawa proponują opuszczenie gmachu sądu w zamian za uwolnienie zatrzymanych.
Bronią swojego człowieka
Protestujący nie pozwalają na zabranie z sądu w Bajmaku działacza Faila Alsynova, który został skazany na cztery lata więzienia pod zarzutem podżegania do nienawiści etnicznej.
Ałysnow utrzymuje, że jego słowa zostały błędnie przetłumaczone z jego ojczystego języka baszkirskiego na rosyjski.
"Wstyd! Wstyd!" Po tym, jak prawnik Alsynowa ogłosił wyrok przez głośnik, skandował tłum przed sądem.
Można było zobaczyć policjantów uzbrojonych w tarcze i pałki, którzy wpadali w tłum, chwytali i bili protestujących. Tłum obrzucił policjantów czym było pod ręką.
Policja użyła armatek z gazem
Siły bezpieczeństwa użyły armatek z gazem łzawiącym. Wielu ludzi traciło przytomność – relacjonował jeden ze świadków.
Według niezależnego portalu Vyorstka policjanci zatrzymali kilkadziesiąt osób przed budynkiem sądu.
Serwis informacyjny Sota podał, powołując się na lekarzy, że dwie osoby trafiły do szpitala, a 20 innym udzielono pomocy na miejscu.
Po wydaniu wyroku Alsynov podziękował swoim zwolennikom i skrytykował gubernatora Baszkirii Radyja Chabirowa, który miał osobiście nalegać na postawienie Alsynowa w stan oskarżenia.
Szczerze mówiąc, nie wiem, co się wydarzy jutro – mówił Alsynov w filmie, odnosząc się do tłumu zgromadzonego przed sądem.
Źródło: NEXTA
