Hezbollah ewakuował główną siedzibę. Wojskowi izraelscy z zakazem opuszczania kraju

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Napięcie na Bliskim Wschodzie rośnie już nie z dnia na dzień, ale wręcz z godziny na godzinę. Libańskie media donoszą, że Hezbollah ewakuował swoją główną siedzibę w obawie przed atakiem Izraela. Z kolei dowództwo armii izraelskiej ściąga personel z zagranicy i blokuje wyjazd z kraju.

Libańskie media donoszą, że w ostatnich dniach Hezbollah całkowicie ewakuował swoją siedzibę na przedmieściach Bejrutu w Dahieh. Już na początku miesiąca, po zabójstwie najwyższego dowódcy wojskowego Hezbollahu Fuada Szukra w Bejrucie i przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego w Teheranie, pojawiły się doniesienia, że grupa przenosi swój wyższy personel z twierdzy w Bejrucie w inne miejsca. Teraz libański serwis informacyjny Al Joumhouria donosi, że Hezbollah przeniósł już całą kwaterę główną z Bejrutu, w tym swoje skrzydło polityczne.

Atak na Kaukazie?

Tymczasem, jak podaje Radio Kan, Siły Obronne Izraela (IDF) wydały jeszcze w niedzielę dyrektywę nakazującą wszystkim żołnierzom i rezerwistom, którzy są prywatnie w Gruzji lub Azerbejdżanie, natychmiastowy powrót do Izraela. Oba kaukaskie kraje znajdują się w pobliżu Iranu, choć tylko Azerbejdżan ma z nim wspólną granicę. Rzecznik Sił Obronnych Izraela powiedział, że IDF "stale ocenia zagrożenia i aktualizuje listę krajów, do których żołnierze mogą wjeżdżać". Dyrektywa została wydana w związku z obawami, że Iran może wziąć odwet za zabójstwo Hanijego w Teheranie, uderzając w cele związane z Izraelem na Kaukazie.

Kolejnym sygnałem świadczącym o nadchodzącym ataku Iranu i Hezbollahu jest rozkaz, jaki wydał generał Tomer Bar. Dowódca izraelskich sił powietrznych zakazał czynnemu personelowi wojskowemu podróżowania za granicę na urlop. Wyjazdy regularnego personelu za granicę na spotkania lub szkolenia będą wymagały ponownego uzgodnienia w poszczególnych przypadkach, dodał Bar.

Zamach w Teheranie i nieunikniony odwet

W nocy 31 lipca szef biura politycznego Hamasu Ismail Hanije zginął w zamachu bombowym w Teheranie, gdy przybył na inaugurację nowego prezydenta Iranu Masuda Pezeszkiana. Iran natychmiast zaczął grozić Izraelowi "szybkim i ostrym" odwetem. Irańskie uderzenie spodziewane jest w Izraelu już trzeci tydzień; według portalu Axios, który powołuje się na źródła, Teheran jest gotowy do uderzenia w ciągu najbliższych kilku dni - przed kolejną rundą rozmów z Hamasem w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników, zaplanowaną na 15 sierpnia.

Jak dowiedział się Axios, izraelski minister obrony Yoav Galant powiedział szefowi Pentagonu Lloydowi Austinowi w rozmowie 11 sierpnia, że irańskie przygotowania wojskowe przewidują atak na dużą skalę. Izraelski wywiad uważa, że najpierw zaatakuje Hezbollah, a następnie dołączy do niego Iran. Jedno ze źródeł Axios uważa, że plany Iranu mogą jeszcze ulec zmianie.

źr. Times of Israel, Radio Kan, Meduza.io, Axios

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adam
Uważam, że tak jak do tej pory Iran pokornie znosił ataki, to powinien w dalszym ciągu nic nie robić. Rozumiem i to bardzo dobrze Irańczyków z ich stratą ważnych osób ale atak na Izrael przyniesie im to samo co Polakom Powstanie Warszawskie z 1944 roku.

To będzie niepotrzebna masakra ludności cywilnej oraz wojowników, którzy jak teraz zginął, to w przyszłości ich nie będzie.

Ja by się skoncentrował na odpieraniu kolejnych ataków prowokacyjnych oraz bym prześwietlił dokładnie swoje oddziały, bo wcale bym się nie zdziwił jak są nafaszerowane ludźmi pracującymi dla Izraela i USA. Prowokacje są po to żeby przeciwnik się odkrył i odpowiedział w przewidywalnym czasie dla prowokatora. Amerykańskie wojska już są od dawna na swoich pozycjach oraz statki z odległości operacyjnej.

Najlepszy czas na odpowiedź jest wtedy kiedy prowokator się nie spodziewa.
U
USS wojtuś
To miała być niespodzianka..
Wróć na i.pl Portal i.pl