Hormony. Kto je odkrył w naszych organizmach i czemu właściwie służą? Fragment książki Randi Hutter Epstein "Pobudzeni"

Randi Hutter Epstein
Od wieków uzdrowiciele zwracali uwagę na moc soków produkowanych przez jajniki i jądra. Zadawali sobie pytania o funkcję tarczycy i nadnerczy. Musiały przecież służyć jakiemuś celowi. Jakiemu? Pisze Randi Hutter Epstein, dziennikarka specjalizująca się w tematyce zdrowotnej.

Dziewięć najważniejszych gruczołów w organizmie, idąc od głowy do genitaliów, to: podwzgórze, szyszynka i przysadka (w mózgu), tarczyca i sąsiadująca z nią przytarczyca (w szyi), wysepki Langerhansa w trzustce, nadnercza, jajniki i jądra.

Na początku XX wieku naukowcy odkryli, że kiedy usunie się z mózgu psa jeden z gruczołów, a następnie wstrzyknie pobrane z niego soki w inne miejsce ciała zwierzęcia, jego funkcjonowanie wraca do normalnego stanu. Doprawdy zadziwiające. Uczeni stwierdzili również, że w każdej komórce naszego ciała znajdują się markery, przypominające komputerowe routery, które kierują hormonalne sygnały dokładnie tam, gdzie powinny trafić.

Później zdali sobie sprawę też z tego, że hormony rzadko kiedy działają w pojedynkę. Spadek poziomu jednego wpływa na pozostałe, a to, niczym przewracające się kostki domina, prowadzi do rozstrojenia funkcji organizmu. Wszystkie wydzieliny gruczołów produkujących hormony są pod pewnymi względami różne, ale jednocześnie podobne. Powiązane. Jak rodzeństwo. A dokładniej: jak kuzyni.

Przed gruczołem stoi proste zadanie: wydzielanie hormonów. One same mają do odegrania trudniejszą rolę: utrzymywanie organizmu w równowadze.

Choroby tarczycy długo nie dają o sobie znać, a chorujący narząd nie boli. Tarczyca jest na tyle mała, że nie widać jej gołym okiem, a jej widoczne powiększenie objawia się już w zaawansowanej fazie choroby. Tarczyca może chorować głównie z powodu niedoczynności i nadczynności, na skutek tych schorzeń mogą wystąpić choroby autoimmunologiczne takie jak Hashimoto i choroba Gravesa-Basedowa, a także nowotwór. Jakie mogą być przyczyny rozwoju tych chorób? Sprawdź!

Kiedy tarczyca choruje… 9 czynników przyczyniających się do ...

Hormony kontrolują wzrost, metabolizm, zachowanie, sen, laktację, stres, wahania nastrojów, cykl snu i jawy, układ odpornościowy, łączenie się w pary, reakcje walki lub ucieczki, rozwój płciowy, rodzicielstwo i seks. Starają się przywrócić nas do normalnego stanu, kiedy coś się posypie. Same również potrafią narobić zamieszania.

Endokrynologia jako nauka narodziła się dopiero w XIX wieku, długo po innych przełomach w medycynie. Pod koniec XVII wieku uczeni wiedzieli już, że krew krąży po organizmie, a nie przelewa się to w jedną, to w drugą stronę, stworzyli również całkiem przyzwoitą wizję anatomii człowieka.

Ptaki bez jąder zrobiły się leniwe i tchórzliwe. Te, którym pozostawił po jednym jądrze, pozostały takimi samymi samcami jak dawniej

Odkrycie hormonów musiało zaczekać na narodziny fizjologii i chemii w połowie XIX wieku, dzięki którym zyskaliśmy nowe metody badania organizmu. Badacze nie musieli poznawać ludzkiego ciała w taki sposób, jak to czynią kartografowie wyruszający do nieznanej krainy. Nie musieli również ograniczać się do podążania ścieżkami wyznaczonymi przez krew i nerwy. Zaczęli majstrować przy substancjach chemicznych występujących w ludzkim ciele i snuć teorie na temat ich wpływu na zdrowie i choroby. Medycyna stała się bardziej naukową dziedziną wiedzy. W 1894 roku William Osler, uważany za ojca współczesnej medycyny, oświadczył, że „bez fizjologii i chemii lekarz porusza się po omacku, jest niezdolny do głębokiego zrozumienia istoty choroby i skazany na praktykowanie swego rodzaju jarmarcznej farmacji”11.

Pod koniec XX wieku dowiedzieliśmy się, że hormony wykorzystują do swoich celów komórki układu odpornościowego, a także chemicznych posłańców wysyłanych z mózgu. I na odwrót: komórki chroniące nasz organizm i posłańcy komórek mózgowych potrzebują do prawidłowego funkcjonowania pomocy hormonów. Ten złożony system okazał się bardziej skomplikowany, niż to sobie mogliśmy wyobrażać. Zresztą nadal go w pełni nie rozumiemy.

W czasach Blanche Grey badacze zaczynali dopiero przecierać szlaki. Medycyna znajdowała się wtedy w wieku nastoletnim - była śmiała, arogancka i naiwna. W świecie pozbawionym komisji etyki, formularzy świadomej zgody i wszystkich innych rzeczy, które zmieniły pracę badawczą pod koniec XX wieku, kwitła działalność naukowych detektywów decydujących samodzielnie, w którą stronę podążać i co robić. Dzięki niezwykle zuchwałym eksperymentom nauka rozwijała się szybciej niż dziś, kiedy dba się o to, aby nie naruszyć praw pacjentów.

Ale niezależnie od tego, czy przeprowadza się eksperymenty seryjnie czy powoli, nowe idee rzadko kiedy wyskakują na pierwszy plan. Zwykle tlą się gdzieś, czasami przez wiele dekad. Nad teorią ewolucji dyskutowano już wiele lat przed opisaniem jej przez Charlesa Darwina w 1859 roku. Teoria wywoływania chorób przez bakterie tułała się po europejskich laboratoriach, zanim Robert Koch zdobył rozstrzygające dowody i opublikował je w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Podobnie było z odkryciem hormonów. (Nie powinno zaskakiwać, że teoria hormonów pojawiła się w tym samym czasie co teoria o wywoływaniu chorób przez bakterie, bo choć należą do różnych działów medycyny, obie mówią o maleńkich rzeczach obdarzonych potężną siłą oddziaływania).

Od wieków uzdrowiciele zwracali uwagę na moc soków produkowanych przez jajniki i jądra. Zadawali sobie pytania o funkcję tarczycy i nadnerczy. Musiały przecież służyć jakiemuś celowi. Tylko jakiemu?

Pierwszy prawdziwie naukowy eksperyment związany z hormonami przeprowadzono 2 sierpnia 1848 roku. Arnold Berthold, lekarz, dokonał tego na sześciu kogutach w przydomowym ogródku w Getyndze w Niemczech. Wielu ówczesnych naukowców zastanawiało się, czy jądra zawierają niezbędne do życia soki i w jaki sposób działają. Berthold wyciął po jednym jądrze dwóm kogutom, kolejnej parze usunął oba, a u pozostałej dwójki wykonał dziwaczną zamianę:usunął każdemu oba jądra i umieścił po jednym w brzuchu tego drugiego (w ten sposób każdy kogut miał nie swoje jądro, do tego w niewłaściwym miejscu).

Hormony kontrolują m.in. wzrost, metabolizm, stres, cykl snu i łączenie się w pary, reakcje walki lub ucieczki, rozwój płciowy, seks

Oto co udało się ustalić Bertholdowi: ptaki pozbawione jąder roztyły się, zrobiły się leniwe i tchórzliwe. Twierdził, że zachowywały się jak kury. Jaskrawoczerwone grzebienie przyblakły i się skurczyły. Samce przestały się uganiać za samicami. Osobniki, którym pozostawił po jednym jądrze, pozostały takimi samymi samcami jak dawniej. Dreptały, kołysząc się, wypinały dumnie piersi i patrzyły pożądliwym wzrokiem na kury.

Po wykonaniu sekcji Berthold stwierdził, że pozostałe jądro zwiększyło swoje rozmiary. Uznał, że rozrosło się, aby zrekompensować ubytek drugiego. Ale najbardziej zadziwiające odkrycie - które powinno było wstrząsnąć światem badań nad jądrami - przyniosła para z zamienionymi gonadami. Bertholda ciekawiło, czy jądra mogą funkcjonować w innej części ciała. Okazało się, że tak. Wsunął je między jelita tłustego, leniwego, wykastrowanego ptaka - młodego, zaledwie trzymiesięcznego kogutka, który między nogami nie miał nic. Mimo to po jakimś czasie zamienił się z powrotem w amatora samiczek mogącego się pochwalić czerwonym grzebieniem. Berthold powtórzył eksperyment z umieszczeniem jądra innego osobnika w brzuchu wykastrowanego koguta i uzyskał identyczny wynik. „Piały pożądliwie, często wdawały się w bójki z innymi kogutkami i przejawiały zwyczajową reakcję na kury”, pisał.

Berthold spodziewał się, że kiedy rozkroi koguta, znajdzie w jego wnętrzu sieć nerwów łączących umieszczone w brzuchu jądro z resztą organizmu. Zamiast tego zobaczył, że otaczają je naczynia krwionośne. W czterostronicowym raporcie z eksperymentu Berthold objaśnił po raz pierwszy działanie hormonów: z jego badania wynika, że jądra wydzielają jakąś substancję do krwi, a ta rozprowadza ją po organizmie, dostarczając do miejsca przeznaczenia. Miał rację: hormony są wydzielane przez jedną część ciała i docierają do celu niczym dobrze wycelowana strzała. (Berthold nie posłużył się słowem „hormon”, ponieważ stworzono je dopiero pół wieku później). Nikt nie zainteresował się jego odkryciem. Nauka o hormonach mogła narodzić się już wtedy, ale stało się inaczej.

Randi Hutter Epstein „Pobudzeni. Skąd się wzięły hormony i jak kontrolują w zasadzie wszystko”, tłum.: Jacek Konieczny, wyd. Marginesy, Warszawa 201
Randi Hutter Epstein „Pobudzeni. Skąd się wzięły hormony i jak kontrolują w zasadzie wszystko”, tłum.: Jacek Konieczny, wyd. Marginesy, Warszawa 2019

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

badania są istotne, ja w pewnym momencie się zastanawiałam, z czym ja mam problem i dlaczego, czułam się dziwnie i wszystkie objawy wskazywały na problemy tarczycowe, no i faktycznie tak było badania w laboratorium diagnostyce potwierdziły moje obawy, ale teraz jestem pod okiem specjalisty, więc jest git

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl