O tym, że w placówce może dziać się coś złego zawiadomili prokuraturę rodzice, zaniepokojeni zachowaniem dzieci.
"Szarpanie za włosy, podnoszenie, ściskanie dzieciom nadgarstków, potrząsanie" - tak według toruńskich śledczych wyglądać miały "zajęcia terapeutyczne" dla dzieci z autyzmem, prowadzone przez 27-letnią Agnieszkę P. w prywatnym przedszkolu w Toruniu na Koniuchach.
Zobacz także: W Toruniu rusza rozbudowa trzech przedszkoli. Nowa placówka powstanie na Rubinkowie
Agnieszka P. była założycielką placówki dla dzieci z autyzmem, Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód oskarża ją, że od maja do czerwca zeszłego roku znęcała się psychicznie i fizycznie nad dziewięciorgiem wychowanków tej placówki.
"Wykorzystywała ich nieporadność, stosowała wobec nich podczas zajęć terapeutycznych nieadekwatną do sytuacji siłę fizyczną, zmuszając je w ten sposób do uległości" - informują śledczy.
Nie tylko to, może mieć na sumieniu 27-latka. Według prokuratury wyłudziła 43 tys. złotych miejskiej dotacji na kształcenie specjalne, a ubiegając się o kolejne 23 tys. zł miała zawyżyć liczbę dzieci w placówce oraz podać nieprawdziwą liczbę personelu.
Kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Przedszkole zamknięto w czerwcu zeszłego roku.