Djokovic, wicelider światowego rankingu, walczy w Londynie o ósmy triumf w Wimbledonie, a także 24. w Wielkim Szlemie. W piątek odniósł w stolicy Wielkiej Brytanii 31. zwycięstwo z rzędu.
Bilans korzystny dla Djokovicia
Wcześniej w piątek Hurkacz wygrał z Włochem Lorenzo Musettim (nr 14.) 7:6 (7-4), 6:4, 6:4. Z Djokovicem wrocławianin zagra po raz szósty i na razie nie udało mu się pokonać Serba.
"Serwis jest moją bronią i cieszę się, że dziś znowu udało mi się to wykorzystać" - powiedział Hubert Hurkacz po zwycięstwie w trzeciej rundzie Wimbledonu nad Włochem Lorenzo Musettim. Dodał, że wygrana z wyżej notowanym rywalem na pewno podbudowuje.
Hubert Hurkacz: Na razie wszystko się udaje
"Na razie wszystko się udaje, cieszę się, że w trudnych momentach grałem dobre piłki. Myślę, że dobrze tutaj serwuję, mogę też trochę lepiej, ale jest wystarczająco dobrze" - powiedział Hurkacz na konferencji prasowej.
Dodał, że od kiedy zaczął pracować z trenerem Craigiem Boyntonem bardzo poprawił ten element gry, co na kortach trawiastych okazuje się szczególnie przydatne. "W 2019 r., jak zaczęliśmy współpracować, popatrzyliśmy na statystyki ATP i w rankingu serwisowym byłem na ok. 60-70. miejscu, więc mówiliśmy, że to trzeba trochę podreperować. Tak się stało, jestem trochę wyżej i cały czas dużo pracuję nad serwisem, jest to moja broń, więc warto pracować nad swoją bronią, bo dzięki temu wygrywa się mecze" - wyjaśnił.
Zapytany, na ile istotne jest dla niego, że teraz pokonał wyżej notowanego przeciwnika, Hurkacz odparł: "Nigdy nie patrzy się przez pryzmat rankingu przeciwnika. Gra się z osobą, która ma swoje mocne strony i samemu też wychodzę ze swoimi mocnymi stronami i staram się wykorzystać te sytuacje, które są. Ale wiadomo, że pokonując coraz lepszych rywali pewność siebie idzie do góry".
Pojedynek Djokovicia z klasyfikowanym na 18. miejscu w rankingu ATP Hurkaczem zaplanowano na niedzielę, na godz. 12.
