Iga Świątek może wrócić na szczyt światowego rankingu. Co się musi zdarzyć w Melbourne, by tak się stało?

Łukasz Konstanty
Wideo
od 7 lat
Wielkoszlemowy Australian Open to pierwszy moment w 2025 roku, w którym światowy ranking tenisistek może zostać wywrócony do góry nogami. W Melbourne można zyskać wiele punktów, ale też sporo stracić, jeśli nie powtórzy się osiągnięcia sprzed roku. W gronie tych, które liczą na poprawę jest m.in. Iga Świątek, w drugiej grupie znajduje się Aryna Sabalenka.

Ile wynosi przewaga Sabalenki nad Świątek?

Białorusinka jest aktualną liderką światowego rankingu, a jej przewaga nad Polką wynosi 1536 punktów. Stan ten nie zmieni się przez kolejne dwa tygodnie, już jednak w notowaniu, które zostanie opublikowane 27. stycznia, może dojść do zmiany na szczycie.

W 2024 roku Sabalenka okazała się w Melbourne najlepsza, dzięki czemu zapisała na swoim koncie 2 000 punktów. Zdobycz ta za nieco ponad dwa tygodnie nie będzie już wliczana do jej dorobku. Świątek dwanaście miesięcy temu spisała się znacznie słabiej, pożegnała się z turniejem w trzeciej rundzie, zyskała więc jedynie 130 oczek. Z kolei trzecia w klasyfikacji Coco Gauff przed rokiem dotarła do półfinału (780 pkt.).

Iga Świątek wirtualną liderką

Jeśli z aktualnego dorobku tenisistek odejmiemy wspomniane zdobycze, okaże się, że najwięcej punktów zachowa Iga (7 990). Aktualna liderka rankingu zostanie z dorobkiem 7 656, zaś Amerykanka okupująca trzecią lokatę – 6 108.

Najmniejsze szanse na zostanie numerem jeden po zmaganiach w Melbourne ma Gauff, która nie tylko musi wygrać całą wielkoszlemową imprezę, ale również liczyć na to, że Sabalenka nie dotrze do półfinału, a Świątek wygra co najwyżej jeden mecz. Prawdopodobieństwo zaistnienia scenariusza, w którym wszystkie te warunki zostaną spełnione, jest minimalne.

Wiele korzystnych scenariuszy dla Świątek

Rywalizacja o fotel liderki klasyfikacji powinien więc rozstrzygnąć się pomiędzy Polką i Białorusinką, przy czym w bardziej komfortowej sytuacji znajduje się nasza zawodniczka, która już na starcie ma sporą punktową przewagę, a każde potknięcie rywalki na wczesnym etapie rywalizacji w Melbourne skutkować będzie utratą przez nią pierwszego miejsca.

Jakie scenariusze pozwolą Idze wrócić pod koniec stycznia na szczyt klasyfikacji (przy założeniu, że nie ziści się opisany wcześniej z Gauff)? Świątek zostanie liderką, jeśli:

1. Sabalenka nie awansuje do ćwierćfinału

Po odjęciu punktów za ubiegłoroczny AO, Iga będzie mieć na koncie o 334 oczka więcej od najgroźniejszej rywalki. Stratę tę można odrobić dopiero po dotarciu do 1/4 finału, za który przewidziano 430 pkt.

2. Świątek dotrze co najmniej do trzeciej rundy, a Sabalenka nie awansuje do półfinału.

Jeśli Aryna znajdzie się w najlepszej ósemce, ale przegra piąty mecz, zgarnie 430 oczek. Jeśli jednak Iga wygra dwa spotkania, zapewni sobie 130 pkt. – w takiej sytuacji Białorusinka zdoła odrobić jedynie 300 pkt.

3. Świątek zagra w półfinale, a Sabalenka nie awansuje do finału

Prosta sytuacja. Obydwie tenisistki za półfinał zgarnęłyby po tyle samo punktów (780), Iga utrzymałaby więc przewagę 334 oczek. Jeśli jednak Iga odpadłaby w 1/2 finału, a Aryna awansowałaby do finału, zyskałaby kolejne 520 pkt., które w zupełności wystarczyłyby, aby wyprzedzić Polkę.

4. Świątek wygra Australian Open

Każdy scenariusz, w którym Iga osiągnie lepszy lub identyczny rezultat co Sabalenka, spowoduje, iż nastąpi zmiana na szczycie rankingu.

Jak więc widać, w Melbourne z większą presją mierzyć się będzie Aryna, która co prawda ma los w swoich rękach, ale tylko w jednym przypadku – komplet zwycięstw skutkujących wygraniem po raz trzeci z rzędu Australian Open (zwyciężczyni otrzymuje o 700 pkt. więcej od finalistki). W innych przypadkach jej los zależeć będzie w dużej mierze od Polki.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
graj z róskimi, dobrze płacą
P
Pol
Musi tylko uważać co bierze :-) hihihi
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl