Nie milkną echa rozstrzygnięć Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" na najlepszego polskiego sportowca 2024 roku. Przypomnijmy, w wyniku głosowania kibiców wygrała mistrzyni olimpijska we wspinaczce sportowej na czas Aleksandra Mirosław przed brązową medalistką igrzysk w Paryżu w biegu na 400 m.Natalią Bukowiecką oraz wicemistrzem olimpijskim w siatkówce Wilfredo Leonem.
Czwarte miejsce w zestawieniu zajęła Iga Świątek, do października liderka rankingu WTA, triumfatorka wielkoszlemowego turnieju French Open 2024. Rozstrzygnięcia Plebiscytu nieco zaskoczyły Tomasza Świątka, ojca najlepszej polskiej tenisistki, który nie ukrywał, że liczył większe uznanie fanów sportu w naszym kraju.
- Jak przyjmuję te wyniki? Chłodno. Iga zasłużyła chyba na więcej - mówi nam Świątek.
"To był pracowity czas dla Igi"
Iga Świątek przygotowuje się już do ruszającego w niedzielę pierwszego w tym roku wielkoszlemowego turnieju, Australian Open.
Impreza rozgrywana na kortach Melbourne Park potrwa do 26 stycznia. Polka będzie rozstawiona a losowanie drabinki turnieju odbędzie się w Margaret Court Arena w piątek nad ranem czasu polskiego.
- Jaki wynik Igi przewiduję w Australian Open? Pomidor. Nie bawię się w takie zakłady, nie licytuję - mówi ojciec Igi.
Dodajmy, że Iga Świątek jeszcze nigdy nie wygrała Australian Open.
Tomasz Świątek: Dostrzegam postęp w grze Igi
Po rozstaniu w ubiegłym roku z Tomaszem Wiktorowskim raszynianka trenuje pod okiem nowego trenera, Wima Fissete'a. Belg był obecny w Sydney podczas meczów naszej tenisistki w United Cup, turnieju rozgrywanego na kortach twardych. Tomasz Świątek cieszy się, że córka robi już postępy pod okiem nowego trenera.
- Dostrzegam, że Iga lepiej radzi sobie już na szybszej nawierzchni co na pewno jest efektem współpracy z belgijskim trenerem - podsumował były wioślarz, olimpijczyk z Seulu z 1988 roku.
Rozmawiał Zbigniew Czyż