Iga Świątek przed startem w Wimbledonie: "Spokojna i zrelaksowana"

Iga Świątek, po triumfie w trzech kolejnych turniejach, w tym w prestiżowym French Open, przygotowuje się do kolejnego wielkiego wyzwania - Wimbledonu. Świątek, która jest obecnie liderką światowego rankingu, ma za sobą serię 19 wygranych meczów. Jej pierwszym przeciwnikiem na trawiastych kortach Londynu będzie Amerykanka Sofia Kenin, z którą zmierzy się we wtorek.

Dwa lata temu, w 1/8 finału tego turnieju, serię 37 wygranych spotkań Świątek przerwała Alize Cornet, a przed rokiem w ćwierćfinale Polka przegrała z Eliną Switoliną. Tegoroczne zawody w stolicy Wielkiej Brytanii stanowią dla Świątek punkt pośredni między Roland Garros a zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi w Paryżu.

W trakcie sobotniej konferencji prasowej Iga Świątek prezentowała się w doskonałej formie psychicznej. Po intensywnym sezonie na kortach ziemnych, tenisistka pozwoliła sobie na dłuższy odpoczynek, nie uczestnicząc w żadnym turnieju przygotowawczym na trawie. Zamiast tego, już 13 czerwca odwiedziła Anglię, by w Liverpoolu uczestniczyć w koncercie Taylor Swift, która wręczyła jej list z gratulacjami za zwycięstwo w Paryżu.

"To było niesamowite. W zasadzie po tym koncercie przez trzy dni byłam tak podekscytowana, że nie mogłem spać. To było wspaniałe przeżycie. Nawet pomyślałam, żeby pojechać na jej koncert po raz drugi, mój team się zgodził, ale jednak zdecydowaliśmy, że lepiej skupić się na Wimbledonie".

Pomimo znajomości drabinki i potencjalnych rywalek w kolejnych rundach, takich jak Angelique Kerber, Jelena Ostapenko, Marketa Vondrousova czy Jelena Rybakina, Świątek podchodzi do turnieju z koncentracją skupioną wyłącznie na pierwszym meczu.

"Dziękuję za informację, ale nie patrzę na losowanie. Znam tylko rywalkę w pierwszej rundzie i to wszystko".

Zapytana o fakt, że siedem ostatnich edycji Wimbledonu wygrało siedem różnych tenisistek, Świątek przyznała, że nie miała o tym pojęcia, co świadczy o jej skupieniu na własnej grze i przygotowaniach.

"Nie zastanawiałam się, bo nie miałam pojęcia, że tak było".

Świątek podkreśla, że kluczem do sukcesu jest przystosowanie się do gry na trawie, co uważa za największe wyzwanie.

"To w ogóle największe wyzwanie w zawodowym tenisie, żeby jak najszybciej zaprzyjaźnić się z konkretną nawierzchnią. Może grać najlepszy tenis w życiu, ale później zmieniasz korty i... wszystko zaczyna się od nowa. Ciężko byłoby mi teraz uważać się za słabszą od kogokolwiek, ale zmianę nawierzchni zawsze trzeba przepracować, choć nie skupiać się na negatywach. Muszę dokonać kilku korekt w swojej grze, ale jak będzie, zobaczymy".

Oprócz Świątek, w turnieju singlowym kobiet wystąpią także Magda Linette i Magdalena Fręch, a wśród mężczyzn Polskę będzie reprezentował Hubert Hurkacz. Wszyscy polscy zawodnicy mają zaplanowane swoje mecze na wtorek.