Jego zdaniem, pięcioletnia współpraca Igi Świątek z psychologiem, trwa wyjątkowo długo. "W moim środowisku stawiamy na optymalizację procesu i stawiamy na to, żeby kontakt mentalny z zawodnikiem był raczej krótki, intensywny, nastawiony na cele" - mówił w rozmowie PAP trener mentalny sportowców Jakub B. Bączek.
Jak dodał, sportowiec w trakcie pracy z trenerem mentalnym uczy się samodzielnego zarządzania swoimi emocjami.
"Chodzi o to, żeby zawodnika, zawodniczkę usamodzielnić. Żeby ta osoba wychodząc na kort, na bieżnię, na boisko, żeby sama potrafiła zarządzać swoimi emocjami, sama potrafiła przełączyć się pomiędzy trybem skupienia a trybem wysokiej motywacji, już bez wsparcia trenera mentalnego" - podkreślił.
Pytany o pięcioletnią współpracę Igi Świątek z psycholog Darią Abramowicz, Jakub B. Bączek ocenił, że "Iga najlepiej wie, co jej służy", dodał jednak, że tak długa współpraca jest w sporcie nietypowa.
"Moje środowisko stawia na to, żeby kontakt był krótki. W tym przypadku mamy współpracę pięcioletnią. Od 2019 roku Iga Świątek pracuje z jedną psycholożką. Do mnie też docierają głosy, z naszego środowiska, że jest to sytuacja nietypowa, no i być może jest ryzyko, że ta relacja będzie czymś więcej niż tylko relacją psychologa i klienta, który za taką usługę płaci" - ocenił.
W opinii eksperta "po pięciu latach można stracić bezpieczniki, czy zasady tej profesjonalnej współpracy" - dodał.
Jakub B. Bączek podkreślił, że to jednak tylko przypuszczenia. "Tylko teoretyzujemy, bo nie wiemy, co dzieje się w sztabie Igi Świątek" - mówił.
Jakub B. Bączek przyznał, że w przeszłości dostał zaproszenie na wesele od swojego podopiecznego, skoczka narciarskiego, Aleksandra Zniszczoła. "Powiedziałem mu wtedy, że jeśli ja miałbym przyjąć zaproszenie na to wesele, to nie może pozostawać ze mną w relacji trener mentalny - zawodnik". Gość Studia PAP przyznał, że ich relacja jest obecnie przyjacielska "natomiast my jej nie łączymy z treningiem mentalnym" - dodał.
W jego ocenie w zawodzie trenera mentalnego ważne jest żeby oddzielić relacje zawodowe od prywatnych. "To jest kwestia etyki ale i skuteczności. Bo dużo trudniej być skutecznym kiedy się zaprzyjaźniamy ze swoim klientem" - mówił
Jego zdaniem, jeżeli ta granica zostaje przekroczona, to rolą psychologa jest taką relację przerwać.
"I z punktu widzenia zawodnika i z punktu widzenia psychologa dobrze, żeby zapaliła się jakaś czerwona lampka, jeśli poza sesjami treningu mentalnego te dwie osoby spędzają ze sobą czas prywatny. Ta czerwona lampka jest ostrzeżeniem czy my nie przekraczamy granic profesjonalizmu i czy nadal będziemy od siebie wymagać, jeżeli razem np. jedziemy na ryby" - ocenił.
I dodał, że on np. na wakacje z zawodnikiem absolutnie by nie pojechał.
Jakub B. Bączek wykluczył również możliwość, żeby trener mentalny wchodził w inną rolę np. żeby podpowiadał trenerowi rozwiązania taktyczne.
"To nie jest rola psychologa czy trenera mentalnego, żeby wchodzić merytorycznie w zagadnienie treningowe, motoryczne, dietetyczne. Dobrze by było oddzielić te role" - mówił.
Iga Świątek, zajmuje aktualnie drugie miejsce w światowym rankingu tenisistek. Traci 1046 punktów do liderki Białorusinki Aryny Sabalenki w najnowszym notowaniu zestawienia WTA.
W kończącym sezon turnieju WTA Finals, który rozpocznie się 2 listopada, zagra osiem najlepiej punktujących w tym roku zawodniczek. Oprócz Świątek i Sabalenki, które jako pierwsze zapewniły sobie miejsce w tej imprezie, wystąpią też Amerykanki Coco Gauff i Jessica Pegula, Kazaszka Jelena Rybakina, Włoszka Jasmine Paolini, Chinka Qinwen Zheng oraz triumfatorka Wimbledonu Czeszka Barbora Krejcikova.
Tegoroczna edycja imprezy rozpocznie się w sobotę w Rijadzie, który gościć ją będzie po raz pierwszy.
(PAP)