Incydent w ministerstwie wyjaśniony
Zatrzymany 44-letni Białorusin, który we wtorek wszedł do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z torbą, w której miał przedmioty potencjalnie niebezpieczne m.in. rewolwer hukowy, został w środę przed godziną 15 zwolniony - poinformował PAP sierż. szt. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy.
Zaznaczył, że po przesłuchaniu świadków oraz zatrzymanego mężczyzny, nie stwierdzono, by doszło do przestępstwa.
"Dalsze czynności prowadzone będą w kierunku wykroczenia" - dodał policjant.
Ewakuacja ministerstwa rodziny
Do całego zdarzenia doszło we wtorek, 16 lipca, około godziny 11:00. Wówczas teren wokół budynku Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej został odgrodzony taśmą, przy której stanęli policjanci, a okoliczne ulice zostały zablokowane. Jak się okazało w środku pojawił się mężczyzna z niebezpiecznymi narzędziami.
"Do budynku ministerstwa po godzinie 11 wszedł mężczyzna, który w torbie ma niebezpieczne przedmioty. Zachowywał się spokojnie, nikomu nie groził" - przekazał wczoraj sierż. szt. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy policji w Warszawie.
W budynku znajdowało się około 150 osób, które w wyniku podejrzanego zagrożenia musiały zostać ewakuowane na zewnątrz. Na miejscu zjawiły się również inne służby.
Źródło: