– Przed przystąpieniem do wydobywania zasypanych przekop musi zostać umocniony rurą o średnicy zaledwie 90 centymetrów. Dopiero wtedy robotnicy będą powoli i pojedynczo wyciągani na zewnątrz – przekazała agencja Reutera.

Akcja ratunkowa pełna przeszkód
Akcja ratownicza napotykała liczne przeszkody. Do tunelu Silkyara przetransportowano maszyny borujące, dzięki którym udało się przewiercić kilkadziesiąt metrów osuwiska. Jednak wielkie tarcze przebijające się przez gruz i kamienie psuły się, kiedy natrafiały nie tylko na beton, ale także na elementy zmiażdżonych maszyn i prętów zbrojeniowych.
– Ostatnie metry były wykopywane ręcznie
– podkreśliła australijska stacja ABC.
Uwolnieni pracownicy cali i zdrowi
Wszyscy znajdujący się w tunelu robotnicy przetrwali katastrofę z 12 listopada bez obrażeń: tunel zawalił się w pobliżu wyjścia, pozostawiając dużo wolnej przestrzeni. Powiódł się też proces dostarczania uwięzionym pracownikom żywności, leków, wody, a także tłoczenie tlenu.
Budowa tunelu jest elementem sztandarowego projektu premiera Narendry Modiego. Plan zakładał połączenie głównych miejsc pielgrzymek religijnych w stanie Uttarakhand liczącą blisko 900 kilometrów siecią dróg i tuneli. Projekt spotkał się z protestami ze strony ekologów i mieszkańców, którzy ostrzegali, że inwazyjne prace w niestabilnym rejonie Himalajów, w którym często występują trzęsienia ziemi i powodzie, są szkodliwe dla środowiska i mogą prowadzić do osunięć gruntu.
Koszt projektu szacowany jest na ponad 1,5 mld dolarów.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
jg
Źródło: