Spis treści
Jacek Protasiewicz nie jest już wicewojewodą, nie będzie posłem, nie będzie nawet radnym - napisał na platformie X dziennikarz wp.pl Patryk Słowik. I to jest najlepszy komentarz do całej sytuacji.
Polityk nie ma też raczej szans na start w eurowyborach zaplanowanych w Polsce na 9 czerwca 2024 r.
Sam zainteresowany, "bohater" ostatnich dni w mediach, w dość oryginalnych słowach odniósł się do zaistniałej sytuacji.
Protasiewicz odwołany z funkcji wicewojewody
Przypomnijmy, że po serii dziwnych wpisów zamieszczonych przez Jacka Protasiewicza w niedzielę wieczorem tydzień temu, były poseł i były eurodeputowany, wtedy jeszcze wicewojewoda dolnośląski, został odwołany ze stanowiska przez premiera Donalda Tuska.
Sam zainteresowany liczył po cichu, że jego karta się odwróci. Czego potrzebował?
Była szansa, że jeśli Izabela Bodnar wygra prezydenturę we Wrocławiu, w jej miejsce do Sejmu wszedłby właśnie Jacek Protasiewicz. Tak się nie stanie, gdyż pani Bodnar wyraźnie przegrała z Jackiem Sutrykiem.
Wybory do Parlamentu Europejskiego a sprawa Protasiewicza
Szansa na wejście do wyższej ligi nadarzy się jednak już niedługo. Jak podaje onet.pl, jeśli w wyborach europejskich z Polski 2050 wystartuje Tomasz Zimoch i wejdzie do Parlamentu Europejskiego, sukces Zimocha może stworzyć Jackowi Protasiewiczowi szansę ponownego objęcia mandatu posła na Sejm...
Sam zainteresowany w noc wyborczą znów dał znać o sobie, wchodząc w pojedynek słowny na platformie X z posłanką Anną Marią Żukowską.
Bitwa z posłanką trwa
Jacek Protasiewicz jest szefem Unii Europejskich Demokratów. Ugrupowanie to współpracuje z PSL, z którym tworzy Koalicję Polską.
