Spis treści
Stabilna przewaga lidera, falstart Mentzena?
Adam Kielar, portal i.pl: Czy różnica między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim (33,4 proc. do 27,7 proc.) jest już stabilna, czy też takie wydarzenia, jak afera wokół mieszkania szefa IPN mogą mieć jeszcze realny wpływ?
Prof. Bartłomiej Biskup, UW: Nie przewiduję już jakichś większych wyskoków, ta różnica od dłuższego czasu była stabilna. No chyba, że sprawa mieszkań Nawrockiego (prognoza dotyczy badań sprzed wybuchu afery – red.) jeszcze będzie mieć jakiś wpływ, ale jeśli nie, to nie sądzę by doszło do dużych zmian.
Sławomir Mentzen, którego poparcie w prognozie wynosi 14,3 procent, znów zaliczył falstart?
To już drugi raz, kiedy oni (Konfederacja – red.) mają jakiś taki szczyt przed wyborami, a później ich poparcie zjeżdża. Pytanie jest o to, jak długo można utrzymywać uwagę opinii publicznej różnymi zagraniami kampanijnymi, sztuczkami wizerunkowymi, jak choćby jazda na hulajnodze. To jest mało trwałe, a do tego doszła duża liczba zarejestrowanych kandydatów i jest większy wybór. Doszła także większa aktywność Szymona Hołowni (6,4 proc. poparcia w prognozie – red.), gdzie są największe przepływy. Te notowania nie są złe, pytanie czy afera z mieszkaniami nie poprawi ich nieco, bo są na to szanse.

Mógł też stracić na rzecz Grzegorza Brauna, który w prognozie ma 5 procent
To właśnie kwestia tego, że zarejestrowali się ci inni, w tym właśnie Grzegorz Braun, którzy zabrali mu część poparcia. Ten jego wynik to uważam, że całkiem dużo, ale na pewno zyskał kosztem Mentzena.
Wewnętrzna walka na lewicy, rola Stanowskiego
A jak na sytuację lewicy wpłynęła rywalizacja między Adrianem Zandbergiem i Magdaleną Biejat (Odpowiednio 4 oraz 3,8 proc.)? Lepszy byłyby jeden kandydat, czy walka ich napędzała?
Zawsze jest tak, że jeden kandydat zebrałby większe poparcie, choć akurat tu w przypadku Lewicy nie ma to aż takiego znaczenia, te wyniki i tak są małe. Nie było za bardzo szans, by walczyć o wejście do drugiej tury, więc potraktowano to jako swoistą „próbę sił” po lewej stronie. Gdyby to zsumować, to byłby to wynik podobny do poparcia Lewicy około 8 procent. Zyskał na tym na pewno sam Adrian Zandberg, którego na pewno poprze wielu młodych, ale z drugiej strony, gdy Magdalena Biejat na poważnie włączyła się do kampanii, to też jej notowania się poprawiły. Podsumowując, dla Lewicy pewnie byłoby najlepiej, gdyby miała jednego, ale silnego kandydata.
Jaką rolę odegrał Krzysztof Stanowski, którego wynik raczej będzie słaby (prognoza mówi o 2,3 proc). Czy miał on realny wpływ na kampanię?
Myślę, że tak. Pokazywał on kandydatów od innej strony, te wywiady były niestandardowe i mogły mieć wpływ na kampanię. Krzysztof Stanowski najprawdopodobniej swoje cele osiągnął, jednak, moim zdaniem, jest to zmarnowany potencjał. Gdyby to dobrze rozegrał, to mógłby być dla wielu alternatywnym kandydatem. Widać to pewne zmęczenie duopolem, wiele osób to podkreśla, więc mógłby on być innego typu alternatywą dla Nawrockiego niż Mentzen i mógłby zdobyć nawet więcej głosów, gdyby nie powiedział od razu, że robi to dla żartu. Na pewno jego udział urozmaicił kampanię, bawił się nią, pokazywał jej kulisy i miało to pewien walor poznawczy.
Dziękuję za rozmowę.
Prognoza wyborcza dla grupy Polska Press
Marcin Palade, socjolog polityki, przygotował dla grupy Polska Press prognozę wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich.
Tak prezentują się jej wyniki:
Rafał Trzaskowski – 33,4 procent
Karol Nawrocki – 27,7 procent
Sławomir Mentzen – 14,3 procent
Szymon Hołownia – 6,4 procent
Grzegorz Braun – 5 procent
Adrian Zandberg – 4 procent
Magdalena Biejat – 3,8 procent
Krzysztof Stanowski – 2,3 procent
Joanna Senyszyn – 1,3 procent
Marek Jakubiak – 1 procent
Artur Bartoszewicz – 0,4 procent
Marek Woch – 0,2 procent
Maciej Maciak – 0,2 procent
Frekwencja w pierwszej turze wyborów prezydenckich wyniosłaby 63,5 procent.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!!