Już w piątek rozpocznie się pierwsza po przerwie reprezentacyjnej kolejka PKO Ekstraklasy. Około pół godziny po zaplanowanym na godzinę 18 meczu Piasta Gliwice z Pogonią Szczecin na murawę stadionu miejskiego w Białymstoku wybiegną piłkarze miejscowej Jagiellonii oraz KGHM Zagłębia Lubin. Obie drużyny plasują się w ścisłej ligowej czołówce i różnią je tylko dwa punkty na korzyść gospodarzy, ale późnym wieczorem wszystko może ulec zmianie.
Miedziowi wygrywając na Podlasiu mogą - przynajmniej na kilkadziesiąt godzin - wskoczyć nawet na fotel lidera PKO Ekstraklasy, ale o to łatwo nie będzie. Przede wszystkim „Jaga” przegrała w tym sezonie tylko dwa spotkania i oba na stadionach rywali. U siebie jest niepokonana i bezkompromisowa, bo wygrała sześć na sześć meczów (wliczając Fortuna Puchar Polski). Co ciekawe tylko dwa razy udawało się jej zachowywać czyste konto, ale strzeliła w nich aż 17 goli, więc starcie z Zagłębiem zapowiada się interesująco.
- Ostatnie nasze mecze pokazują, że nie tracimy zbyt wielu goli. Z Piastem straciliśmy jedną bramkę, ale z Górnikiem Zabrze wygraliśmy 2:0 czy wcześniej 1:0 z Wartą Poznań. Jagiellonia jest nastawiona ofensywnie i musimy się jak najlepiej do tego przygotować. Odpierać ich ataki, a także czekać na swoje sytuacje chociażby po kontratakach, stałym fragmencie czy akcjach pozycyjnych. Musimy wyjść i zagrać jak najlepiej - mówi pomocnik Zagłębia Tomasz Makowski.
Co ważne, obaj trenerzy będą mieli do dyspozycji wszystkich kluczowych piłkarzy. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20:30, a poprowadzi je Bartosz Frankowski z Warszawy. Transmisja w Canal+Sport.
