Śmierć przywódcy Grupy Wagnera
Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego, potwierdziła w środę wieczorem, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji, byli szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oraz jego prawa ręka – Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”.
Śmierć Prigożyna a zagrożenia dla Polski
Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych, pytany przez i.pl, czy w związku ze śmiercią Prigożyna polskie służby monitorują sprawę, odpowiedział, że „służby nie tylko Polski, ale i całego świata, cały czas patrzą na Rosję i monitorują to, co się tam dzieje, bo w Rosji dzieje się dużo”.
Dopytywany, czy po śmierci Prigożyna zagrożenie dla Polski jest większe niż było, Maciej Wąsik podkreślił, że „Rosja jest zagrożeniem dla Polski, dla Europy i dla świata”.
– Musimy sobie zdawać z tego sprawę. Rządy Putina są rządami gangsterskimi. Putin wywołał pełnoskalową wojnę i nie od dziś pozbywa się swoich przeciwników, ludzi, którzy od niego odeszli, którzy go zdradzili. To nie jest pierwsza taka sytuacja – dodał.
Dopytywany o obecność Grupy Wagnera na Białorusi, gdzie przebywa od 3,5 tys. do 5 tys. wagnerowców i czy śmierć Prigożyna zmienia coś dla Polski, wiceszef MSWiA wyjaśnił, że „zobaczymy, kto stanie na ich czele, kto będzie im wydawał polecenia i w którym kierunku to pójdzie”.
– Na pewno musimy jeszcze mocniej spoglądać na tę stronę, dokładnie monitorować wszystkie sygnały, które płyną – podkreślił.
lena
