George Floyd zginął przez narkotyki?
- Sędzia w Minneapolis zezwolił na przeprowadzenie badań tkanek pobranych z ciała George'a Floyda, czarnoskórego przestępcy, który zginął podczas aresztowania w 2020 roku. Analiza jest odpowiedzią na wniosek byłego policjanta, Dereka Chauvina, który został skazany za zabójstwo Floyda. Chauvin, odsiadujący obecnie wyrok 22 lat więzienia, domaga się ponownego procesu – świeże dowody mogą rzucić nowe światło na historię, która doprowadziła do masowych zamieszek w USA i na proces, który od początku był sprawą polityczną - pisze portal Tysol.pl.
Badanie tkanki pobranej z ciała Floyda ma dokładniej zbadać przyczyny jego śmierci – istnieją poważne podejrzenia, że czarnoskóry przestępca nie zginął wcale w wyniku działania funkcjonariusza, a zmarł w wyniku przedawkowania mieszanki ciężkich narkotyków. Jeżeli pokażą to kolejne dowody, Chauvin może liczyć na udaną apelację. Wyrok skazujący byłego policjanta stwierdził bowiem, że śmierć Floyda w maju 2020 roku była spowodowana przyciśnięciem szyi Floyda przez Chauvina.
W organizmie Floyda znaleziono znaczne ilości fentanylu i metamfetaminy
Oprócz narkotyków przyczyną śmierci przestępcy mogły być też inne czynniki, takie jak wcześniejsze problemy zdrowotne, np. problemy z sercem. - Z kolei rodzina Floyda i wielu lewicowych aktywistów uważa, że badania te są zbędne i że wyrok skazujący jest już dobrze poparty dowodami z procesu - dodaje portal.
Po sekcji zwłok okazało się, że w organizmie Floyda znaleziono znaczne ilości narkotyków, w tym fentanylu i metamfetaminy.
