Jakub Kamiński był na testach w Legii Warszawa. Wychowankowi Lecha Poznań nie spodobało się w stolicy, a w tle była bójka z kibicami

- Szczególnie zaimponowałem trenerowi w zeszłym sezonie, kiedy był na te ostatnie siedem meczów i przychodził żeby utrzymać zespół. Choć utrzymalibyśmy się w Bundeslidze, bo mamy na tyle jakości. Na treningach pokazywałem swoje najlepsze ja, chciałem pokazać nowemu trenerowi na co mnie stać, czego poprzednik niestety nie widział we mnie. I pokazałem mu, postawił na mnie w tych siedmiu meczach, w tym na Bayernie zagrałem 45 minut, miałem też ostatni cały mecz i dałem asystę, jak wchodziłem z boku również dostawałem swoje szanse. Tym co pokazałem zaplusowałem u Ralpha Hasenhüttle'a. Staram się teraz mu odwdzięczyć - tłumaczył Jakub Kamiński w rozmowie z Samuelem Szczygielskim w Meczykach.

Piłkarz został zapytany również o to, czy selekcjoner reprezentacji Polski, Michał Probierz poradziłby sobie w niemieckim klubie. - Tak zdecydowanie, myślę, że zdecydowanie. Uważam, że to środowisko trenerów się bardzo zmienia. Jakby miał ofertę z niemieckich boisk, to by ją przyjął i na pewno sobie poradził - uważa przekonany piłkarz Wolfsburga.

- Czemu nie trafiłem do Legii? Byłem na testach, bodajże 2 dni w wieku 12 lat - rozpoczął Kamiński, wychowanek Lecha Poznań o niedoszłym transferze do Legii Warszawa. - Z moją mamą świętej pamięci pojechaliśmy, ale po 2 dniach wróciliśmy. Nie podobała mi się ta wizja. Wtedy Legia miała tylko to jedno sztuczne boisko przy stadionie. Trenowaliśmy gdzieś na skrawku i wiadomo, wtedy nie było jeszcze tego pięknego obiektu, który jest pod Warszawą. Lech mnie bardziej przekonał - wyjaśnił Kamiński.

Redaktor Szczygielski dopytał jeszcze o szczegółowe kulisy tych testów. Zwłaszcza, tego co działo się drugiego dnia. - Była może taka nieprzyjemna sytuacja. Pojechałem wtedy pierw z mamą autobusem. Ale było dwóch kolegów ze Śląska, którzy również byli na tych testach. Była lekka bójka z kibicami Legii w Sportsbarze. Pamiętam, że rodzice jednego z kolegów zapytali się nas, czy wracamy czy zostajemy jeszcze dokończyć testy. Powiedziałem mamie, że nie za bardzo mi się podoba i możemy wracać. - wspominał po latach sytuację z niedoszłym transferem.

Zatem występował w Lechu Poznań, gdzie przeszedł długą drogę do PKO Ekstraklasy. Po rozegraniu 85 meczów na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce i strzeleniu 14 goli zamienił ekstraklasowy klub na niemiecki Wolsfburg za 10 milionów euro w lipcu 2022 roku.

W trwającym sezonie jest pierwszym wyborem trenera.