Co było kluczem do tego, żeby tych Słoweńców dzisiaj złamać?
Myślę, że głowa. Zdecydowanie głowa. Weszliśmy w to spotkanie bardzo agresywni, utrzymaliśmy to do samego końca. Przeciwnicy to widzieli, że gryziemy parkiet, że nie odpuszczamy i wiem z doświadczenia jak ciężko się gra przeciwko takiej drużynie.
Jak smakuje przełamanie słynnej klątwy ćwierćfinałowej?
Doskonale. Klątwa? Faktycznie była ta seria porażek we wcześniejszych ćwierćfinałach, ale myślę, że ta grupa zrobiła już dużo rzeczy, może których nie do końca się po nas kibice i dziennikarze spodziewali. No i mamy nadzieję robić to dalej.
Jakie były ostatnie godziny przed bojem ze Słowenią?
Spało się ciężko, wstawało się lekko, bo jednak ta adrenalina i ten stres gdzieś był cały czas przez całą noc. Nie mogę powiedzieć, że zaznałem dużo snu dzisiaj, no ale trudności ze spaniem pozwoliły mi się szybciej obudzić, więc może to było na plus.
Półfinał to już spełnienia marzeń?
Nie, to na pewno nie jest spełnienie mojego marzenia. Marzenie mamy wszyscy jedno. Wygrana ze Słowenią na pewno jest to spełnienie pierwszego kroku i być może najważniejszego.
Trafiliście z formą.
Na pewno był to nasz najlepszy mecz od dawna. Myślę, że wzięliśmy bardzo dobrą lekcję z meczu z Włochami, gdzie zaczęliśmy zupełnie odwrotnie, czyli spokojnie. Chcieliśmy się z nimi, że tak powiem, po cichu bić się, czysto na elementy siatkarskie i to nie był dobry pomysł. Ze Słowenią obraliśmy zupełnie inną taktykę, graliśmy emocjami, serduchem i o wiele lepiej to wyszło, więc myślę, że tak trzeba grać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?