Jan Bednarek i jego smutny wieczór w Premier League. Southampton rozbite przez Tottenham

Jakub Jabłoński
Polak zamieszany w gole. Gradobicie w Premier League
Polak zamieszany w gole. Gradobicie w Premier League Internet/X
Jan Bednarek nie zaliczy do udanych meczu 16. kolejki angielskiej Premier League. Obrońca reprezentacji Polski był zamieszany w utratę minimum dwóch goli z londyńskim Tottenhamem Hotspur. Southampton natomiast dostało piątkę w plecy jeszcze przed przerwą i musiało uznać wyższość wyżej notowanego zespołu. Oto szczegóły jego występu; został oceniony przez media najlepiej.

Spis treści

Wieczór do zapomnienia dla Bednarka: pięć goli od Tottenhamu

Jan Bednarek wyszedł w podstawowym składzie na mecz 16. kolejki Premier League. Polak nie będzie go miło wspominał. Londyńczycy rzucili się na gospodarzy i szybko napoczęli swoich rywali. Dla Tottenhamu strzelanie otworzył już w 1. minucie James Maddison, który skorzystał z dogrania Djeda Spence'a. Następnie Heung-min Son podwyższył prowadzenie. Zamknął dośrodkowanie i z lewej strony, po delikatnym strzale mógł się cieszyć również ze swojego trafienia.

Przy drugim golu palce maczał reprezentant Polski. Bednarka wręcz goście wsadzili na karuzelę, kiedy w 12. minucie próbował wybić futbolówkę. Zrobił to na tyle nieumiejętnie, że przedłużył ją w kierunku Koreańczyka, który tylko na to czekał. Ledwo minęły dwie minuty i Szwed, Dejan Kulusevski wpadł w pole karne. Znów był zamieszany w gola nasz rodak.

Jak zagrał Bednarek z Tottenhamem?

Po popisie bezradności Bednarka mógł oddać strzał. Wychowanek Lecha Poznań, próbując wybić piłkę spod nóg Dominica Solanke, tylko na chwilę oddalił zagrożenie. Szwedzki atakujący dopadł do piłki i strzelił na bramkę gospodarzy, korzystając z prezentu.

Bednarek za swój występ przeciwko Tottenhamowi został oceniony przez Sofascore notą 6,8. Polak mógł przy dwóch opisanych golach zachować się lepiej, w drugiej części spisywał się bez zarzutu. Wszystkie 3 pojedynki powietrzne padły jego łupem, natomiast 5 razy tracił posiadanie na korzyść przyjezdnych w całym meczu.

Tottenham wygrywał do przerwy 5:0 z Southampton

Do przerwy padły jeszcze dwie bramki. Bynajmniej, nie był w nie bezpośrednio zamieszany nasz rodak. Do siatki trafiali jeszcze Pape Matar Sarr oraz drugi raz Maddison, którego trafienie było ostatnim akordem pierwszej odsłony, jak i - co się później okazało - całego meczu. Podopieczni trenera Ange Postecoglu oszczędzili rywali w drugiej połowie.

Oprawa meczu Zagłębie - Legia

Kibice na meczu Zagłębie Lubin - Legia Warszawa. Sędzia musi...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl