Niespodzianki w Ruhpolding
Tegoroczne zmagania odbywające się na terenie Niemiec obfitują w niespodzianki. Przed tygodniem w Oberhofie w jednej z konkurencji niespodziewanie wygrała Paula Botet, kilka innych zawodniczek kończyło rywalizację w czołówce, wydawało się jednak, że to tylko chwilowa niespodzianka, a w Ruhpolding, gdzie odbywają się w tym tygodniu zawody Pucharu Świata, wszystko wróci do normy i znów podium obsadzać będą faworyci.
Rywalizacja rozpoczęła się od skróconego biegu indywidualnego, w którym - inaczej niż w innych indywidualnych konkurencjach - za niecelny strzał nie trzeba biegać karnych rund, ale do uzyskanego rezultatu dolicza się po 60 sekund. I już pierwszego dnia byliśmy świadkami niespodzianek. O ile jeszcze pierwsze w karierze zwycięstwo Soeruma można uznać za spodziewane (Norweg w przeszłości dwukrotnie zajmował trzecią lokatę), to kolejne lokaty już są niespodzianką. Emilien Claude nigdy wcześniej nie stał na podium, a Rastorgujevs i owszem, dwukrotnie kończył zawody w najlepszej trójce, po raz ostatni miało to jednak miejsce niemal siedem lat temu, a w bieżącym sezonie najwyżej uplasował się w biegu pościgowych w Oberhofie (12. lokata).
Zaskakująco nisko zmagania zakończyli czołowi biathloniści świata. Dopiero 15. był Norweg Sturla Holm Laegreid, trzy lokaty niżej sklasyfikowany został Emilien Jacquelin, a Johannes Thingnes Boe zajął 85. pozycję.
Niewykorzystana szansa Jana Guńki
Kolejne punkty biathlonowego Pucharu Świata wywalczył Jan Guńka, który zajął 29. lokatę. Nasz zawodnik może żałować, że nie udało mu się zachować miana bezbłędnego na strzelnicy do końca rywalizacji, pomylił się bowiem raz, w ostatnim, dwudziestym strzale. Gdyby nie owa pomyłka, Polak po raz pierwszy w karierze uplasowałby się w czołowej dwudziestce.
Pozostali Biało-Czerwoni uplasowali się na dalszych lokatach. Konrad Badacz zajął 54. miejsce, Fabian Suchodolski był 88, a Marcin Zawół uplasował się na 93. pozycji.
W czwarte o godzinie 14.10 do rywalizacji przystąpią panie, które rywalizować będą w tej samej konkurencji, ale na krótszym dystansie (15 km).