Ćwierćfinał miksta
Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh nie mieli w poniedziałek tak trudnej przeprawy jak można się było tego spodziewać. Ich gra od samego początku była przykładem doskonałej współpracy i zrozumienia na korcie. W pierwszym secie Samsonowa i Vavassori po prostu nie istnieli. Polsko-tajwański duet zaserwował im "bajgla" 6:0, a rywale nie mieli ani jednej okazji na przełamanie. To pokazuje, jak dużą przewagę mieli Zieliński i Hsieh nad swoimi przeciwnikami.
W drugiej partii rywalizacja była trochę bardziej zacięta, choć nie wiele. Zieliński i Hsieh przełamali rywali już w drugim gemie, ale ci dość niespodziewanie odpowiedzieli w kolejnym breakiem. Mimo tego krótkiego momentu niepewności, Samsonowa i Vavassori nie potrafili już im jednak zagrozić. Polsko-tajwański duet wygrał drugiego seta 6:3, potwierdzając swoją dominację na korcie.
Warto przypomnieć, że Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh mają za sobą już wielkie sukcesy. Przypomnijmy, że 26 stycznia tego roku Zieliński jako pierwszy Polak wywalczył tytuł Wielkiego Szlema w grze mieszanej, wraz właśnie z Su-Wei Hsieh, która w grze podwójnej ma aż siedem takich tytułów. Ich zwycięstwo w Melbourne było pierwszym wspólnym turniejem i od razu zakończyło się wielkim sukcesem.
Porażka w deblu
Wysokie rozstawienie nie pomogło
Gorzej niestety poszło Zielińskiemu w grze podwójnej w Paryżu. Polak był rozstawiony z numerem 15. wraz z Monakijczykiem Hugo Nysem, ale odpadli już w 1/8 finału rywalizacji deblistów. Ich przeciwnikami byli najwyżej rozstawieni Hiszpan Marcel Granollers i Argentyńczyk Horacio Zeballos, którzy okazali się zbyt mocni dla polsko-monakijskiego duetu.
Zieliński był ostatnim Polakiem występującym w grze podwójnej na Roland Garros w tym roku. Jego odpadnięcie oznacza, że polscy fani tenisa będą teraz mogli skupić się na kibicowaniu mu w dalszych meczach miksta, gdzie wciąż ma szansę na wielki sukces.
