Swoje wystąpienie podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic Jarosław Kaczyński rozpoczął od nakreślenia różnicy pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a przeciwnikami tego ugrupowania. Przyznał, że jadąc do tego miasta z Sieradza zorientował się, że "tu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia".
– Co prawda ten okręg, te trzy powiaty otrzymały ok. 680 mln zł w ramach kolejnych programów Inwestycje Lokalne, Polski Ład, ale to na pewno jeszcze dużo za mało. Warto od tego zacząć z tego względu, że jeżeli stoimy przed pewnym wyborem to warto też mówić o tym, co ten wybór oznacza lokalnie, jeśli chodzi o np. takie miasto jak Pabianice czy nawet szerzej – o cały ten okręg skupiony wokół Łodzi – wyjaśnił.
Według Kaczyńskiego, "jest to wybór bardzo konkretny". Zapowiedział, że polityka zrównoważonego rozwoju, mająca na celu wyrównanie szans między obywatelami zamieszkałymi w różnych częściach Polski będzie przez Zjednoczoną Prawicę kontynuowana.
"Tu jest ta różnica między nami, a opozycją!"
Prezes PiS zwrócił uwagę na ogromne różnice między Warszawą i gminami położonymi w innych regionach kraju. – Chodzi tu o różnice między takimi obszarami, jak np. Warszawa i okolice Ełku. To jest właśnie ta ogromna przepaść. Musimy to zmieniać i to robimy. Robimy to w sposób konsekwentny, właśnie w imię tej idei, że Polacy powinni być wszyscy naprawdę obywatelami, ale jeszcze przed tym - być po prostu Polakami, członkami tej samej wspólnoty narodowej – podkreślił.
– Nasz program różni się od przeciwników, bo my pojęcia "naród" się nie boimy. Nie ma człowieka bez kultury narodowej, która jest czymś, co musi funkcjonować powszechnie, a to wymaga równości szans – kontynuował były premier. – Zapewnienie bezpieczeństwa pod każdym względem ma służyć dobrze rozwijającemu się życiu społecznemu i narodowi. My jasno stawiamy te sprawy od samego początku. Tu jest ta różnica między nami, a opozycją! – podkreślał.
"Bardzo ważny wybór, przed którym stoją Polacy"
W swoim wystąpieniu Jarosław Kaczyński mówił też o liderze Platformy Obywatelskiej Donaldzie Tusku, który - jak stwierdził - "jest w dobrych stosunkach z narodem, który uczynił nam wielkie krzywdy". Wyjaśnił, że chodzi o Niemcy. – My nie akceptujemy takiego przeświadczenia, że jesteśmy gorsi i będziemy służyć obcemu narodowi – oświadczył.
Prezes PiS mówił o wyborze, przed którym stoją Polacy, między partią polską, jaką jest - w jego opinii - Zjednoczona Prawica, a partią niemiecka i jej sojusznikami.
– Jest z jednej strony polska prawica, zjednoczona - z małymi odpryskami, ale zjednoczona i to jest partia polska, tu nie ma żadnych wątpliwości. Co do innych partii, to ja bym postawił duży znak zapytania – tłumaczył. Jego zdaniem w polityce można "się chwytać za serce", mówiąc jak kocha się Polskę, a na forum Unii Europejskiej prezentować stanowisko, "które rodzi wątpliwości, co do powyższego".
– My mamy w Polsce partię niemiecką. I ten wybór, który jest, to polska partia lub niemiecka i jej sojusznicy, którzy na wszystko są gotowi, machną ręką byle tylko do tego parlamentu się dostać – powiedział Kaczyński. Podkreślił, że to jest bardzo poważny wybór, przed którym stoją teraz Polacy.
PAP, i.pl

lena