Przy granicy z Ukrainą Rosja zmobilizowała ponad 120 tysięcy żołnierzy. W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją w Europie Środkowo-Wschodniej prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podjął decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO przez przysłanie m.in. do Polski, Niemiec i Rumunii kolejnych amerykańskich żołnierzy. W sobotę na lotnisku Jasionka pod Rzeszowem wylądował samolot z pierwszymi amerykańskimi żołnierzami z 82. Dywizji Powietrznodesantowej.
Odnosząc się do napięcia na linii Moskwa – Kijów, Jake Sullivan w rozmowie z NBC News podkreślał, że USA wciąż są gotowe usiąść do negocjacji z Kremlem i podjąć rozmowy na temat zwiększenia bezpieczeństwa w Europie. Wymienił tu m.in. kontrolę zbrojeń obejmującą pociski rakietowe oraz transparentność ćwiczeń wojskowych.
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego mówił też z czym Rosja musi się liczyć, jeśli zdecyduje się na inwazję.
– Jeśli choć jeden rosyjski żołnierz albo czołg przekroczy granicę z Ukrainą, konsekwencje zostaną wyciągnięte. W takim przypadku gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony – oświadczył.
dorzeczy.pl, twitter
