Jest opinia w sprawie głośnego śmiertelnego wypadku na drodze 871 w Stalowej Woli. Czy zawinił wyłącznie kierowca audi A7?

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu wpłynęła w piątek, 4 lutego kompleksowa opinia z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, dotycząca głośnego wypadku w Stalowej Woli, w którym zginęło młode małżeństwo, osierocając trójkę dzieci. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Czy ekspertyza pozwoli prokuraturze oskarżyć kierowcę, który spowodował wypadek kierując pod wpływem alkoholu i jadąc z nadmierną prędkością?

Wypadek w Stalowej Woli. Jest opinia biegłych

Przypomnijmy, że chodzi o wypadek, jaki wydarzył się 3 lipca 2021 roku na drodze wojewódzkiej numer 871 w granicach administracyjnych Stalowej Woli. O zdarzeniu zrobiło się bardzo głośno w całym kraju za sprawą przejmującego zdjęcia, na którym widać strażaka niosącego wtulonego w niego małego chłopca: ZDJĘCIE, KTÓRE PORUSZYŁO MILIONY SERC.

Tego dnia małżonkowie wracali z 2,5-letnim synkiem (dwóch innych zostało pod opieką krewnych) ze szpitala w Tarnobrzegu do domu w Przędzelu (powiat niżański). Niestety, na drodze biegnącej przez las w Stalowej Woli doszło do tragedii - jadący z przeciwka kierowca sportowego audi S7, wyprzedzając na zakręcie samochód, doprowadził do czołowego zderzenia z audi A4. Na miejscu zginął 39-latek kierujący audi A4 oraz jego 37-letnia żona. Mężczyzna był bardzo doświadczonym kierowcą, pasjonatem motoryzacji i uczestniczył w wielu wyścigach - niektóre z nich wygrywał. Małżonkowie osierocili trójkę dzieci.

Do wypadku doszło podczas bardzo trudnych warunków drogowych (padał deszcz), a kierowca audi S7 był pijany - badanie krwi wykazało 2,89 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został ranny i przez pierwsze dni w szpitalu był pod 24-godzinną obserwacją policji. Sąd aresztował go tymczasowo, 37-latek z powiatu tarnobrzeskiego trafił do aresztu w warunkach szpitalnych.

W ramach prowadzonego śledztwa na miejscu wypadku dwukrotnie zorganizowano wizję lokalną. To miało pomóc zespołowi biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie w opracowaniu kompleksowej opinii. Ekspertyza właśnie dotarła do tarnobrzeskiej prokuratury. Jest bardzo szczegółowa, ponieważ biegli odpowiedzieli na wiele pytań zadanych przez śledczych.

- Ekspertyza potwierdza to, co wynika z innych zgromadzonych w tym śledztwie dowodów. W ocenie biegłych do zaistnienia tego tragicznego wypadku przyczynił się swoim zachowaniem wyłącznie podejrzany i w żaden sposób nie przyczynił się drugi z kierowców, który niestety zginął. Ta opinia daje prokuraturze możliwość finalizowania tego śledztwa - mówi prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Jak się dowiedzieliśmy, podejrzany - w ocenie biegłych - w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, nie miał zniesionej lub ograniczonej poczytalności. Był w pełni świadomy, więc może odpowiadać przed sądem. Jeśli 37-latek zostanie oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku, a wszystko na to wskazuje, grozić mu będzie kara do 14 lat więzienia.

Mężczyzna od dnia zatrzymania przebywa w izolacji i na pewno w najbliższym czasie też pozostanie w tymczasowym areszcie.

Stop pijanym kierowcom

Tragiczny wypadek w Jamnicy. Po zderzeniu dwóch audi zginęło...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadki

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Z całym szacunkiem jakie do 14 lat więzienia. To nie był wypadek tylko podwójne morderstwo i usiłowanie trzeciego. Czego w tym kraju tak łagodnie podchodzi się do takich ludzi.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl