Józef Łuszczek specjalnie dla nas: Kubacki i Żyła mają "kopyto", liczę na medale

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Józef Łuszczek
Józef Łuszczek Andrzej Banaś/ Gazeta Krakowska
Obawiam się, że na medal mistrzostw świata reprezentanta Polski w biegach narciarskich trzeba będzie jeszcze czekać bardzo długo, a ja nie dożyję takich czasów. 21 lutego minęło właśnie 45 lat od złotego medalu, który wywalczyłem w biegu na 15 kilometrów podczas mistrzostw świata w Lahti. Niestety, ale widoków na dobre wyniki Polaków nie ma i to jest smutne - mówi w specjalnej rozmowie z nami Józef Łuszczek, mistrz świata w biegach narciarskich na 15 km i brązowy medalista MŚ na 30 km z Lahti, z 1978 roku.

Na początku naszej rozmowy chciałbym zapytać o pana zdrowie i co słychać u jedynego polskiego medalisty mistrzostw świata w biegach narciarskich wśród mężczyzn?
Dziękuję. Mogłoby być lepiej, jeśli chodzi o zdrowie. Nogi odmawiają trochę posłuszeństwa, nie chcą się mnie słuchać, ale w sumie, to nawet się nie dziwię. Okrążyłem na nartach kulę ziemską aż cztery razy. Poza tym, może być.

W Planicy rozpoczęły się właśnie mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Będzie pan śledził poczynania reprezentantów Polski?
Oczywiście, że tak. Jestem na bieżąco ze sportem, oglądam niemal wszystkie transmisje z dyscyplin zimowych. Będę trzymał kciuki za naszych reprezentantów. Oby kontynuowali dobrą passę, którą zapoczątkowali snowboardziści zdobywając dwa medale podczas mistrzostw świata w Gruzji. Są takimi świeżynkami, jak ja, gdy stawałem na podium mistrzostw świata w Finlandii.

Jakich wyników polskich biegaczy w Słowenii się pan spodziewa?
Nie ma co kryć, o medalach możemy tylko pomarzyć i cudów nie będzie. Rywalizacja w biegach stoi na bardzo wysokim poziomie. Świetni są zwłaszcza Norwegowie, od których jednak, podobnie jak od wielu innych reprezentacji na świecie zdecydowanie odstajemy pod względem warunków do treningów, czy w ogóle całego zaplecza. Nawet nie ma co tego porównywać. To tak, jak gdybyśmy chcieli porównać polskiego Fiata126p do Porsche. Szanse na najlepszy wynik nasi zawodnicy będą mieć w sprintach. Gdyby udało się awansować do półfinałów, byłoby bardzo dobrze.

W biegach na dłuższych dystansach reprezentantom Polski nie daje pan większych szans?
W tym sezonie dosyć dobrze spisuje się Dominik Bury. Podczas Tour de Ski zajął 11. miejsce w biegu na 10 kilometrów techniką dowolną, ale gdy patrzę na klasyfikację generalną Pucharu Świata, to niestety wszyscy nasi reprezentanci są w niej daleko. Wśród kobiet najbardziej liczę na Izabelę Marcisz, dwa lata temu zdobyła złoty medal mistrzostw świata na 10 stylem łyżwowym do 23 lat.

Jakie miejsca reprezentacji Polski w rywalizacji sztafet można byłoby uznać za dobre?
Gdyby udało się zająć miejsce w pierwszej ósemce, byłoby bardzo dobrze. Ale będzie o to szalenie trudno. Więcej szans na dobry wynik daję kadrze mężczyzn w której są Dominik Bury, Maciej Staręga, Kamil Bury i Sebastian Bryja.

Jak pan ocenia aktualną kondycję polskiego narciarstwa klasycznego?
Niestety, nie mamy w Polsce zbyt wielu zawodników. Nie ma szerokiej grupy biegaczy, w ramach której byłaby duża rywalizacja, chociażby o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Podejrzewam, że na dobry wynik trzeba będzie czekać jeszcze bardzo długo, a ja już chyba tych czasów nie doczekam. 21 lutego minęło właśnie 45 lat od wywalczenia przeze mnie złotego medalu na 15 kilometrów podczas mistrzostw świata w Lahti. W Finlandii zdobyłem też brąz na 30 kilometrów. Teraz widoków na medale naszych reprezentantów nie ma i to jest smutne. Przez te wszystkie lata, poza Justyną Kowalczyk przewijały się różne nazwiska, o których mówiono, że są talentami i w przyszłości mogą nam dać medale, ale tak się nie stało. Niby mieliśmy zdolną młodzież, ale potem po drodze, gdzieś się gubiła.

Pana diagnoza, dlaczego tak się dzieje?
Jeśli w zawodach Pucharu Świata nie osiąga się przyzwoitych wyników, to się też nie zarabia, bez tego trudno kontynuować karierę. Sponsorzy pojawiają się dopiero wtedy, gdy jest sukces. Wielu zawodników decyduje się kończyć ze sportem i idą zarabiać pieniądze do normalnej pracy, żeby utrzymać siebie i rodzinę. Znam przypadki, gdy ojciec mówił do syna, rzuć te narty, zacznij pracować w moim zakładzie, zarobisz pewne pieniądze. Trochę z nostalgią wracam myślami do czasów, gdy ja startowałem i żałuję, że nigdy nie miałem tak szerokiego sztabu trenerskiego i zaplecza, jaki miała Justyna Kowalczyk. Gdybym je miał, podejrzewam, że zdobyłbym więcej medali.

Wiem, że interesuje się pan bardzo także skokami narciarskimi. Będą medale Biało-Czerwonych w Planicy?
Najbardziej liczę na dobry wynik reprezentacji Polski w konkursie drużynowym. Wierzę, że Kamil Stoch doszedł do dobrej dyspozycji. Jest wielkim mistrzem, a mimo to gdzieś się zagubił. Ale nie zapominajmy, że bardzo mocne reprezentacje mają Norwegowie, czy Austriacy. Na swoich obiektach mocni będą Słoweńcy, nie należy zapominać również o Niemcach. Na średniej skoczni Piotr Żyła będzie bronił tytułu sprzed dwóch lat z Oberstdorfu. Zarówno on jak i Dawid Kubacki mają bardzo mocne odbicie, tak zwane "kopyto" i liczę na medal któregoś z nich. Na dużej skoczni może być trudniej o miejsce na podium. W znakomitej dyspozycji jest Halvor Egner Granerud, czarnym koniem mistrzostw świata może być wracający do dobrej formy Japończyk Ryoyu Kobayashi. Na dużej skoczni najwięcej szans z reprezentantów Polski daję Dawidowi Kubackiemu. Trzeba będzie jednak mieć też trochę szczęścia. Wiatr często płata figle, a system liczenia punktów nie jest dla mnie do końca sprawiedliwy.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl